Bucks (13-55) @ Blazers (44-24) 113-112
Chyba nie tego spodziewaliśmy się po meczu z Bucks. To spotkanie miało uspokoić nerwy kibiców, zaniepokojonych ostatnimi słabymi występami swojej drużyny. Tymczasem Blazers uciekli w
Trochę ciężko pisać o pozytywnych aspektach spotkania, gdy Twoja ulubiona drużyny daje sobie rzucić 115 punktów przez 4. najgorszą ofensywę ligi (tylko 99.3 punktów na 100 posiadań),a jednocześnie rzucamy tylko 98 punktów w regulaminowym czasie gry, przeciwko Bucks, którzy są drudzy od końca jeśli chodzi o defensywę (tracą aż 108,5 per 100 posiadań, gorsi są tylko Jazz).
Trochę ciężko pisać o pozytywnych aspektach spotkania,gdy po raz kolejny starterzy grają maksymalne minuty, zamiast odpoczywać i nabierać świeżości przez PO, a rotacja rezerwowych znów wyglądała inaczej niż wyglądała w poprzednich meczach.
Trochę ciężko...być kibicem Blazers w ostatnich tygodniach.
Z czego powinniśmy się jednak cieszyć?
- Świetny Mo Williams, który po kontuzji biodra wrócił i rozegrał juz drugie fantastyczne spotkanie. Tym razem zdobył 23 punkty (6 w dogrywce), potrzebując do tego zaledwie 12 rzutów. Rozdał tez 3 asysty. Właśnie takich występów Mo będziemy potrzebować w PO
- Ersan Ilyasova na całe szczęście miał problemy z faulami i wypadł z gry już po 24 minutach (6/10 z gry, 12 punktów, 9 zbiórek). Turek to jeden z najlepszych graczy typu stretch-four w lidze (chociaż w tym sezonie zmaga się z urazami i gra bardzo przeciętnie) i aby kryć go na obwodzie Stotts musiał wysyłać do gry Dorrella Wrighta,a ten z kolei miał wyjątkowo słaby dzień, pudłując wszystkie 8 prób rzutowych, w tym 7 zza łuku
- Solidny mecz zaliczył w końcu Wes Matthews, a do dwucyfrowych zdobyczy w zbiórkach wrócił Lopez(15 punktów, 14 zbiórek, w tym aż 7 ofensywnych). SG Blazers zdobył aż 26 punktów, trafiając 8/15 z gry (w tym 5/7 za 3) i zaliczając niezwykle ważny przechwyt w dogrywce:
- z solidnej paczki Highlights:
1.Nicolas Batum
2.Thomas Robinson
3.Will Barton
4. Robin Lopez
Blazers, mimo wszystko wygrali i mogą doliczyć sobie kolejne W do bilansu. Sytuacja na Zachodzie zmienia się bardzo dynamicznie i Blazers mają nie tylko 1,5 meczu przewagi nad Warriors,ale także..zaledwie 1,5 meczu straty do 4-tych Rockets. Z taką grą jak dzisiaj, przeciwko Bucks, nie mam zamiaru nadmuchiwać balonika oczekiwań. Wolę 5-miejsce ze zdrowym Aldridgem i wypoczętymi graczami, którym Stotts pozwoli na kilka meczy wolnego w przed PO, niż 4 miejsce, zdobyte w szaleńczej pogoni, zabójczej dla tak krótkiej rotacji Stottsa. To byłoby iście pyrrusowe zwycięstwo.
45-22 Houston
44-24 Portland
43-26 Golden State
LaMarcus Aldridge prawdopodobnie nie zagra w jutrzejszym meczu przeciwko Wizards, ale istnieje duża szansa, że wróci do gry na sobotni mecz z Bobcats.
@jjmirowski
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz