6 listopada 2014

Zapowiedź: Mavericks @ Blazers

Wesley Matthews
Damian Lillard i Wesley Matthews w pierwszych 4 meczach sezonu regularnego zatrzymali swoich przeciwników na niecałych 30% za trzy grając razem prawie 27 minut na mecz. Pomimo złego początku Lillarda podstawowy backcourt Blazers był duetem plusowym podczas wspólnego czasu gry.

To trochę zakłamuję obraz słabej dyspozycji Lillarda, ale takie uroki małej próbki, którą dysponujemy na początku sezonu. Nie zmienia to jednak faktu, że więcej w obronie do powiedzenia miał Matthews i to w dużej mierze Blazers oraz Lillard zawdzięczają mu taki a nie inny wskaźnik.

O 4:30 czasu polskiego obrona Blazers zagra z póki co najlepszym atakiem ligi zdobywającym absurdalne 118 punktów na 100 posiadań, brylującym w mid-range, za łukiem oraz penetrującym pomalowane, wykorzystując szybkość Monty Ellisa oraz to co zostało z Moreyowskiej filozofii w Chandlerze Parsonsie.

O tej porze sezonu liczby znaczą niewiele, ale Rick Carlise nie prowadzi tego teamu pierwszy rok. Już w sezonie 2013/14, Mavericks byli w pierwszej 10 zespołów najskuteczniej kończących penetracje. Teraz po ukształtowaniu Monty Ellisa, dodaniu do składu wspomnianego Parsonsa oraz Jameera Nelsona, Mavs do wczoraj byli najczęściej atakującą obręcz drużyną w lidze.

Jednak obrona Blazers nie jest tak tragiczna jak rok temu. Ok, wciąż nie potrafią ustabilizować dobrej defensywy przez większe fragmenty meczu, ale bardziej istotne jest to, że takie momenty w ogóle miewają. Blazers kontynuują strategię obrony z ubiegłego roku. Wysocy rzadko - albo prawie nigdy - wychodzą wysoko za swoim graczem, a defensywna mentalność piątki na parkiecie jest z góry nastawiona na wymuszanie złych rzutów z mid-range.

W ostatnich czterech meczach Blazers kompletnie wyłączyli oba rogi po bronionej strefie parkietu tworząc nieco więcej miejsca od 4 do 7 metra od obręczy, jednocześnie skupiając się na obronie jej i całego paint. To przynosiło rezultaty dopóki Blazers byli skoncentrowani na realizacji planu. Istnieje duże prawdopodobieństwo, że obrona Blazers w meczu z Mavericks zostanie zmuszona do zmiany swojego sposobu gry w defensywie.
Mavs to nie jest dobry matchup dla Blazers i Dirk Nowitzki to nie jest dobry matchup dla Aldridge’a.

Wczoraj Aldridge grał przeciwko stretchującej “czwórce” często zmieniając krycie w pick-and-rollach granych przez Cavaliers. Love i Irving nie wykorzystali tego w 100% procentach. Ten drugi bardzo rzadko ogrywał Aldridge'a, który radził sobie przyzwoicie broniąc guarda. Inaczej sprawa będzie wyglądać za kilka godzin.

W 2011 roku J.J Barea grający pick-and-rolle z Dirkiem zrobił Heat ciepło w majtkach.

Celtics@Mavs
To broń, której Blazers mogą nie przetrwać. Nie chodzi mi o stricte to zagranie, ale o samo wykorzystanie szybkości Barei oraz zasięgu Nowitzkiego w ataku. Aldridge nie będzie mógł pozostać blisko kosza licząc na zbiórkę (z Cavs tylko 4), a to zrobi przestrzeń i mismatch Barea-Aldridge może okazać się zabójczy.

Problemem dla obydwu teamów będzie podjęcie decyzji czy podwajać power fowardów przeciwnika czy też nie. Z jednej strony obydwaj są killerami grając 1 na 1, z drugiej oba systemy ofensywne opierają się na ruchu piłki i bardzo dobrym spacingu, a Nowitzki i Aldridge nieźle podają. Wysłanie dwóch graczy do jednego może skończyć się zupełnie czystą pozycją rzutową dla strzelca pozbawionego krycia. I tak źle i tak niedobrze.

Niepokojąco wyglądają też matchupy Robina Lopeza i Nicolasa Batuma. O ile ten pierwszy ma przed sobą jedno wymiarowego w ataku Tysona Chandlera, tak ten drugi musi pozostać skupiony na grze Parsonsa przez cały mecz. Nie oznacza to jednak, że center Mavs jest bezproduktywny w ataku.

Chandler właściwie zdobywa punkty po alley-oopach gdzie rolluję po postawieniu zasłony albo wbiega w paint i dostaje podanie od partnera, a także po zbiórkach w ataku (2.5 mecz) które kończy dobitką albo dunkiem. Chandler Parsons ma tego więcej.

Ten ścina do kosza rzuca z mid-range i za trzy gdzie trafia 44% swoich rzutów. Średnio zdobywa prawie 19 punktów na mecz, jest drugim strzelcem zespołu, ale też nie grał przeciwko tak długim rękom jak te Batuma, który zatrzymuję rzuty za trzy swoich przeciwników na 28% skuteczności.

Blazers czeka ciężki mecz. Na tak dobry atak muszą odpowiedzieć zaangażowaniem w obronie i podobną, może nawet lepszą egzekucją ofensywą jak w meczu z Cavs. Godzina 4:30. Rose Garden.

1 komentarz:

  1. Anonimowy06:30

    DEFENCE!
    DEFENCE!!

    Oglądam od 3Q dopiero, ale dobry mecz.
    Chandler przeraża ale jakoś damy radę ;)!

    K.

    OdpowiedzUsuń