W dzisiejszym 3 na 3 do stałego grona blogerów gościnnie dołączył Michał Kajzerek, którego możecie czytać na m.in. SzóstyGracz.pl i Probasket.pl. Z okazji zakończonego niedawno pierwszego miesiąca rozgrywek, odpowiedzieliśmy na pytania związane ze słabą formą Nicolasa Batuma, zaskakująco dobrą obroną Blazers i równie - może nawet bardziej - nieoczekiwanym poziomem gry Chrisa Kamana. Zapraszamy!
1. Nicolas Batum gra słaby sezon. Trafia tylko 37.5% z gry i 24% za trzy. Czy odważyłbyś się posadzić go na ławce np. w najbliższym meczu z Nuggets?
Michał Kajzerek: Nie. Nicolas Batum nie zasłużył na to, aby siedzieć na ławce. Musimy
pamiętać, że to bardzo dobry gracz po bronionej stronie parkietu. J.J.
Redick też miał problemy strzeleckie na początku sezonu i powoli się z
nich wygrzebuje. Jestem pewny, że Francuz prędzej czy później odnajdzie
swój zasięg i powróci do dyspozycji jaką prezentował do tej pory.
Wysyłanie go na ławkę absolutnie nie.
Jędrzej Mirowski:
Batum wciąż narzeka, że słaba forma spowodowana jest dokuczającym
kolanem i ja mu wierzę. Nie wiem jednak, czy ma to aż taki związek z
jego marną skutecznością w rzutach za 3 -większość tych prób to czyste
pozycje, więc powinien je trafiać bez patrzenia na stan kolana. Jeżeli
zawodnik ma problemy zdrowotne i narzeka na ból to powinien dostać od
trenera Stottsa kilka kolejnych dni wolnego. Tym bardziej, że Allen
Crabbe całkiem nieźle radził sobie jako zastępstwo + terminarz w grudniu
jest dość łaskawy i Blazers mogą sobie pozwolić na odpoczynek Francuz.
pdxpl:
Tylko w przypadku jeśli okazałoby się, że gra z jakimś urazem. Poza
tym- nie, ponieważ sadzanie na ławkę zawodnika, będącego w dołku formy
może ten stan jeszcze tylko pogłębić. Jeśli oczekujemy, że Francuz
odzyska formę, a precyzyjniej mówiąc skuteczność, to raczej na pewno nie
zrobi tego grzejąc ławę.
2.
Blazers są jedynym teamem w NBA w Top5 efektywności defensywniej i
ofensywnej. To prawda, że mieli łatwy terminarz, ale czy są w stanie
utrzymać dobrą tak obronę przynajmniej do końca roku?
Michał Kajzerek: W poprzednim sezonie miałem nadzieję, że początek sezonu jest zwiastunem
włączenia się tego zespołu do walki o mistrzostwo. Zabrakło jednak
kilku kluczowych elementów, które zostały obnażone w serii z San Antonio
Spurs. Z każdym kolejnym miesiącem Terry Stotts będzie prawdopodobnie
więcej rotował składem, aby utrzymać swoich liderów w pełnym zdrowiu. To
może mocno wpłynąć na produktywność Blazers po atakowanej i bronionej
stronie parkietu. Utrzymanie się w TOP 5 będzie naprawdę trudne, prawie
niemożliwe.
Jędrzej Mirowski:
Wierzę w atak, w obronę mniej. W rankingu efektywności defensywnej za
naszymi plecami są min. Oklahoma, Chicago, czy Clippers- te ekipy
zdecydowanie stać na wiele więcej i już wkrótce powinny nas przeskoczyć.
Do tego jeszcze dojdzie od stycznia trudniejszy terminarz Z drugiej
strony mamy mały upside, bo Batum nie daje jeszcze w obronie tego co
powinien, a Damian Lillard z tygodnia na tydzień małymi kroczkami robi
postępy. Niemniej - gdyby mnie ktoś dziś zapytał, to Blazers w TOP10
obrony pod koniec sezonu biorę z pocałowaniem ręki
pdxpl:
Nie wiem, ale nawet gdyby spadli gdzieś w okolice 10-12 pozycji nie
musiałoby to oznaczać jakiegoś większego wpływu na końcowy bilans i
przekreślenie szans na ugranie czegoś więcej w PO. Ważne jest, że coś w
tej obronie drgnęło. Choć z ocenami poczekałbym do grudnia i na mecze z
OKC, HOU, SAS.
3.
Jak bardzo jesteś zaskoczony Chrisem Kamanem, który PER - 36 minut
rzuca prawie 21 punktów, zbiera ponad 13 piłek i blokuję 2 rzuty na
mecz?
Michał Kajzerek: Kaman w końcu trafił do środowiska, które mu odpowiada. Stotts dał mu
konkretną rolę w rotacji i środkowy doskonale wie, co ma robić, gdy wychodzi na parkiet. Nie dziwi mnie także to, że jest tak często
wykorzystywany do egzekucji. W przekroju swojej kariery dał się poznać
jako gracz przede wszystkim ofensywny. Blazers wyciskają z niego
ostatnie soki i Kaman czuje się z tym komfortowo. Przy okazji udowadnia,
że nadal stać go na dobrą grę.
Jędrzej Mirowski: Robię
'łoooo' jak Red po wolnym Eldoki. Spodziewałem się czarnej dziury
zasysającej każdą piłkę w ataku i stojaka w obronie, a tymczasem Blazers
z Kamanem na parkiecie są aż 10,1 punktu lepsi od swoich rywali , o
+3,3 punktu lepsi z nim, niż bez niego,a do tego trafia 68% spod kosza,
co jest jego drugim najlepszym wynikiem w karierze. W wakacje nieco
kręciłem nosem, że Blazers mogli za swoje MLE znaleźć kogoś lepszego
[być może dlatego, że spodziewałem się widzieć więcej jego gry na C],
ale teraz cieszę, że Neil Olshey zaufał brodatemu Niemcowi [nawet jeśli
dzieje się to kosztem gry mojego ulubieńca- Thomasa Robinsona]
pdxpl:
Bardzo, bardzo. Sądziłem bowiem, że trafia do nas zawodnik w jesieni
sportowej kariery, który będzie raczej odpowiedzialny za atmosferę w
szatni i młodych zawodników. Tymczasem mamy back-up na pozycji centra o
jakim nie jedna ekipa mogłaby pomarzyć. Ta efektywność defensywna to
też w jakiejś mierze zasługa Kamana.
Kaman to gość i wcale się nie zdziwiłem, że daje tak dużo. Już w zeszłym sezonie w LAL liczyłem na jego renesans ale tamtejszy klimat widocznie nie sprzyalja odbudowie. Poradził sobie z kontuzjami, gra, to i forma wróciła. Przecież to nie jest jeszcze stary dziad.
OdpowiedzUsuńJason
ditto
Usuń