Nuggets (12-21) @ Blazers (14-20) 103:110
W dniu, w którym swój mecz przegrali Golden State Warriors, a zwycięstwo odnieśli 76-ers, wygrana Blazers nad Denver Nuggets nie stanowiła żadnej niespodzianki. Portland wygrało trzeci mecz z rzędu, trzeci bez udziału kontuzjowanego Damiana Lillarda. CJ McCollum i Allen Crabbe wiodą Blazers na manowce myślenia o wysokim wyborze w drafcie 2016.
Gorący tej zimy Will Barton swoimi 31 punktami trzymał przy nadziei fanów Denver prawie do samego końca dzisiejszego meczu. Jednak na niespełna 4 minuty przed końcem, przy tylko pięciopunktowej stracie, nie trafił łatwej trójki, choć wcześniej udawało mu się to zrobić nawet z faulującym go obrońcą na plecach. W odpowiedzi Crabbe zdobył w jednym ruchu swój 18, 19 i 20 punkt, a Mason Plumlee parafował protokół ze zwycięskiego spotkania.
Will Barton rozgrywa sezon życia. Każde udane zagranie byłego zawodnika PTB uruchamiało bolesne wspomnienia o eksperymencie z Aaronem Afflalo. Dzisiaj bolało co najmniej 12 razy. Blazers jednak wygrali, bo mieli szerszy wachlarz rozwiązań ofensywnych. Fenomenalną formę rzutową The Thrilla zneutralizował oczywiście CJ McCollum. 29 punktów z 19 rzutów, w tym 3 trójki zaraz na starcie tego meczu, dawało gospodarzom cały czas bezpieczny dystans. Trafiali też inni, aż 6 graczy Blazers zanotowało dwuliczbowe zdobycze punktowe. Aminu dzielił i rządził na 14 punktów, 9 zbiórek i 4 asysty. Nawet kiedy wydawało się, że nie uniknie klasycznej dla siebie straty, po zbyt długim i irytującym dryblingu, potrafił efektownie natchnąć Moe Harklessa, który w czwartej kwarcie w niskim line-upie zastępował Noah Vonleha. I zastępował znakomicie, zdobywając 8 ze swoich 12 punktów. Bił się skutecznie, po obu stronach ringu parkietu, z Fariedem, posyłając dodatkowo zza łuku dwie trójki-ciche bohaterki finałowych minut.
Meyers Leonard próbuje wcisnąć te swoje 7 stóp do backcourtu Blazers. Wychodzi mu to ostatnio coraz lepiej. Dzisiaj miał 3 celne strzały z dystansu i naprawdę dobre chwile w obronie na (Jo)kiciu i Lauvergne. Była też akcja w post-up, ale tutaj jeszcze "Meyers sobie i piłka sobie". W tej ostatniej kategorii bryluje Noah Vonleh, ale już jego starania w obronie, nie mogą nie zostać zauważone: dobre zastawianie się przy zbiórkach ( dzisiaj 4), szybkie ręce, uprzykrzające rozegranie akcji rywalowi zaowocowały 3 przechwytami, z których ten w trzeciej kwarcie zakończony asystą w kontrze do trafiającego za trzy Crabbe'a, był najsmaczniejszy i dał przebłysk możliwości młodego power forward Portland. Nawet przebłysku dobrej gry nie miał za to Gerlad Hendserson. 18 minut z jednym trafionym rzutem, tyle co Tim Frazier w 12, ale on jest w tej lidze 6 lat krócej. Wydaje się, że wyścig o nagrodę MIP w tym sezonie, w ekipie Stottsa, gdzie "I" nie oznacza bynajmniej "improve", został już przesądzony. Jest taki chłopak z Dominikany..., nieźle rzuca...
Jeszcze słowo o Masonie Plumlee, co asystuje-4, piłkę kozłuje, osobiste trafia-5/6, piłki zbiera- 7(3 w ataku), blokuje-3. I tak w oczekiwaniu na Domantasa Sabonisa obserwujemy postępy bieda-Arvydasa.
Zbilansowany atak, wygrane zbiórki, więcej punktów zdobytych z paint, choć przez większość tego meczu Stotts grał niskim składem, nawet z ekipą tak nieokreśloną jak Denver Nuggets muszą cieszyć, no, chyba - że jest się ortodoksyjnym zwolennikiem tankowania.
Pogrom Cleveland, detronizacja Kings, wygrana z Denver Barton's. Jeśli sylwestrową potyczkę w Salt Lake City rozstrzygną Blazers na swoją korzyść, rok 2016 rozpoczną jako ekipa playoffowa. Dziwny jest ten Zachód w tym sezonie. Damian Lillard nie powinien spieszyć się z powrotem.
Wszystkiego Najlepszego w Nowym Roku wszystkim fanom i nie fanom Portland Trail Blazers! Obyśmy w 2016 roku nocami oglądali wydarzenia tylko z hal sportowych;)
Dzięki za tekst i życzenia. Szczesliwosci
OdpowiedzUsuńCieszy kazda wygrana ale chciałbym zebysmy byli w Top10 draftu.
OdpowiedzUsuńWszystkiego naj w Nowym Roku
LaMarcus
Ty LaMarcus to się lepiej martw o San Antonio ;-)
OdpowiedzUsuńOde mnie również wszystkiego najlepszego
???
UsuńLaMarcus
Też bym chciał żeby było Top 10 draftu, ale jak chłopaki będą grali tak jak ostatnio to nie ma siły, żeby to się wydarzyło. Czyli talent rozwija się szybciej niż myśleliśmy (a przynajmniej niż ja myślałem), więc też jest dobrze :) Super, że Vonleh i Meyers ogarniają się w obronie, to bardzo dobrze wróży. Na Nowy Rok życzę wszystkim żeby udało się w lecie podpisać Allena Crabbe'a :)
OdpowiedzUsuń