W tydzień po tym jak Spurs bez Parkera i Gasola przeszli się w Moda Center po Blazers dzisiaj u siebie zrobili to samo. I nie potrzebowali do tego Kahwi Leonarda. Portland z ciągle nieobecnym Lillardem miało za mało atutów ofensywnych, aby przeciwstawić się zaledwie przeciętnym tego dnia rywalom. I choć w ostatnim tchnieniu 2016 roku Portland wypadło znacznie lepiej, to ekipa Popovicha pozostaje wciąż niedoścignionym wzorem.
A zaczęło się zaskakująco dobrze. Pierwsze 12 minut to 65% fg, w tym trzy razy za trzy. Nieomylni Harkless i McCollum. Napier z 8 punktami w ciągu sześciu minut, Chief w akcji 2+1. Niestety z każdą kolejna minutą gra Blazers wyglądała coraz gorzej. Atak zależał od McColluma, a ten przestał trafiać, ratując sytuację poprzez punktowanie z linii. Evan Turner rozgrywał , kreował, rzucał. Nie wychodziło z tego kompletnie nic sensownego. Jeszcze do przerwy zdołał wykręcić przeciwskuteczne 1/6. I tylko dzięki bylejakości przeciwnika Blazers utrzymywali w polowie gry pięciopunktową przewagę.
Po zmianie stron San Antonio ruszyło. Cztery trójki w mgnieniu oka, pomrukujący groźnie w post -up Pau Gasol wystarczyło, aby wskazać wygranego . CJ McCollum był sam, wygrał 3 kwartę z resztą drużyny 12:9, co oznaczało z kolei , że Blazers nie mogli pokonać tego dnia Spurs. Cegły pustaki zza łuku Aminu i Napiera, Plumlee wyrzucony na półdystans, wyciszony własną nieudolnością Evan Turner już nawet nie próbował.
— Trail Blazers (@trailblazers) 31 grudnia 2016
Wynik być może nie oddaje dokładnie przebiegu spotkania i jest trochę za wysoką karą dla Portland, biorąc pod uwagę pierwszą połowę. CJ McCollum miał wtedy nawet 14 punktów przewagi nad Spurs. Szkoda tego, bo przecież liderzy San Antonio nie zagrali jakoś rewelacyjnie. Aldridge trzymany za pysk przez Aminu miał tylko 8 punktów, Gasol dwa więcej, ale aż z 11 prób. Do wygranej wystarczył gospodarzom Danny Green z 6 trójkami oraz Manu i Simmons, którzy jako rezerwowi zrobili więcej niż cała ławka Portland.
Tym razem to nie defensywa była pierwszorzędną przyczyna niepowodzenia. Gdyby McCollum z 29 punktami otrzymał choć odrobinę wsparcia wynik tego meczu nie byłby sprawą oczywistą już po 36 minutach. Ale niestety stało się inaczej. Evan Turner -24 po sekwencji 11 rzutów, z których tylko trzy jakoś wturlały się do kosza. Aminu nadaktywny w ataku z taką samą ilością prób(9), co Crabbe, ale z trzykrotnie gorszym efektem. Wobec problemów z punktowaniem dziwi zaledwie 12 minut dla Leonarda. Tydzień temu Stotts obdarzył go większym zaufaniem i dostał w zamian 16 punktów. Dzisiaj nie musiało być równie wspaniale, ale może skończyłoby się lepsza niż 30% skutecznością zza łuku. W sumie dość niezrozumiałe ograniczanie własnych , w końcu niezbyt wielu atutów. Szkoda, akurat dzisiaj, można było powalczyć ze Spurs dłużej i rozsądniej.
To ostatni mecz w tym roku, którego jesienno- zimową część chcielibyśmy jak najszybciej wyrzucić z pamięci. Więcej porażek nie będzie. Oby kolejny- 2017, stał się przełomem w grze Portland Trail Blazers. Nowe otwarcie już w poniedziałek w Minneapolis.
WSZYSTKIEGO NAJLEPSZEGO W NOWYM ROKU
DLA
CAŁEJ SPOŁECZNOŚCI BLAZERS PL:)!
Amen
OdpowiedzUsuńDorzucę, że zbiórki przegraliśmy 25:48. Ciekawsze jest to, że do połowy przegraliśmy je 10:25, a mimo to byliśmy do przodu.
OdpowiedzUsuńAkurat ogladalem pierwsze 1,5 kwarty. Myslalem sobie: "ale jaja, moze faktycznie wygraja". Potem jeb przewinalem na poczatek 4 kwarty i rzeklem sobie w duchu "Nihil Novi..Leonard Ty chu..."
OdpowiedzUsuńSzczesliwego Nowego Roku
Karol PTB
przecież Pop dał mu wolne
UsuńAle Stotts mu nie dal!
UsuńKarol PTB
może mi ktoś wytłumaczyć dlaczego w tym San Antonio tak się jarają wygrywaniem z nami?
OdpowiedzUsuńprzecież jak nas doszli i wyszli na prowadzenie to musiałem głośnik redukować bo pół kamienicy się obudziło ;-)
taka teksańska egzaltacja z byle powodu;)
Usuńtak poważnie już , wyzywanie akurat po tym meczu Meyersa, kiedy ledwie musnął parkiet(zdołal oddać 2 rzuty), jest dość pustym, bezsensownym hejtem, nie mającym nic wspólnego z rzeczywistoscią.
OdpowiedzUsuńLeoś nie zasługuje na nic innego. Przez cztery lata nie nauczył absolutnie niczego. Bóg jeden wie, dlaczego nadal jest w rotacji.
Usuń@roberuto
UsuńBardzo mądre słowa. Widzę, że dobrze by nam się mecze oglądało Portland. I jeszcze Clydetheglide :-)
Karol PTB
@pdxpl
UsuńGosciu zagaral 13 minut. 1 zbiorka, 1 faul i jedna trojka. Grube staty. Akurat jak przewinalem na 4q (o ile mnie pamiec nie mysli), ktos podawal pilke do niego, i Legenda miala problem z tym aby ja zlapac/opanowac. I wlasnie wtedy pomyslalem to ... o czym wyzej pisalem.
Karol PTB
tak dla higieny umysłu i żeby ktoś cię o mobbing nie posadził mógłbys z raz się do kogos innego przyczepić. akurat mecz z SAS był wg mnie dobrą do tego okazją. ale widać Twoja niechęć( trochę już ocierająca się o obsesję) jest silniejsza ;)
UsuńPs Nigdy nie jest tak, zwłaszcza w grze zespołowej, ze winny jest zawsze jeden , ten sam gracz
proponuję Crabba "złoty łańcuch",Turnera "mówiłem, że czasem nie wiem, co robię", Aminu "podaj cegłę" i Davisa "ktoś mie podmienił". Nie się co czepiać. Mayers jest z nich jednak najgorszy.
UsuńAminu "mam zajebistego kozła" :-)
UsuńKarol PTB
Sezon stracony przez krakanie Ognia. Taka prawda
OdpowiedzUsuńod meczu z Minny ruszamy , zrobimy 30-17;p
OdpowiedzUsuńCo to za afera z Moe. Co on tam w wywiadzie powiedział o innych?
OdpowiedzUsuńMFA
Powiedział, że w drużynie grają dzieci, które są obrażone, że zarabiają tylko 100tys dolarów na godzinę.
OdpowiedzUsuńa gdzie ta afera?
OdpowiedzUsuńJuz widzę- Moe mowi ze to byl zart, ale kto tam wie. Może rzeczywiscie coś się dzieje niedobrego
UsuńMożna jakiegoś linka do tego wywiadu?
OdpowiedzUsuńna pytanie , dlaczego ten sam zespol gra dużo gorzej niż rok temu Moe odpalił ze nie ma pojęcia gdzie lezy problem. Po czym wypalił Jasonowi Quickowi z CSNNW, ze jeśli wyłączy kamerę, to powie mu prawdę . Kiedy ten to rzekomo zrobił Moe dokonał wolty i powiedziel , ze nic nie ma nic do
OdpowiedzUsuńdodania. Quick ujawnił calą sprawę na tt i w chwilę potem Moe odpisal, ze
tylko wkrecał dziennikarza, i ze to był zart. Ot cała "afera". Opisane jest to na blazersedge
Karol się zakochał. Nie może przestać myśleć o Meyersie.
OdpowiedzUsuń