16 listopada 2017

Magia Moda Center

Początkowo nic nie zapowiadało happy endu. Bardzo solidnie grająca w tym sezonie drużyna z Orlando początkowo kontrolowała przebieg meczu wykorzystując znane już wszystkim braki obronne Blazers.

Zaświeciło jednak w końcu słoneczko nad Moda Center: kryzys drugiej kwarty dopadł tym razem rywala i szybki run odwrócił losy meczu. Z -13 w połowie II kwarty, tuż po przerwie zrobiło się nagle +10. Goście jeszcze się podnieśli – zapowiadało się więc na kolejną nerwową końcówkę. Ale skuteczność zza linii Napiera i CJ rozwiązało sprawę wcześniej. Na szczęście, bo Lillard znowu nie był rewelacyjny rzutowo (9/21). Nadrabiał to jednak asystami, a nawet zbiórkami (najlepszy w zespole – nie był to bowiem dobry mecz podkoszowych graczy Blazers). Mecz życia zagrał Napier – jego 100% skuteczność i 5 trójek to było zaskoczenie dla rywala.


Meczem z Magic, Blazers kończą serię gier na własnym parkiecie. Tragedii nie ma, ale chyba liczyliśmy na lepszy bilans w tej fazie sezonu. Mankamentów widocznych gołym okiem jest tak wiele, że seria wyjazdowa nie napawa nadmiernym optymizmem.

15 komentarzy:

  1. Podoba mi się granie Napier-Lillard-CJ-Mo-Nurkić. Wreszcie coś spoza schematu.
    W trakcie meczu przypomniało mi się jak Lucero pisał, że CJ jest zazdrosny i nie gra z Nurkiciem :-) Coś w tym jest i nawet więcej bo CJ nie gra z Turnerem. Teraz pewnie przestanie grać z Napierem :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Behemot12:12

      CJ nie podaje za dobrze, to chyba o to chodzi.

      Usuń
  2. Mo jest tu kluczem,no i oczywiście Shabazz.Dobrze jest też z Mo i Davisem+defensywa CJa! (zatrzymał blokiem,wymusza ofensywne).Jak Lillard- to prawdziwy Hustler.Tyle ważnych zbiórek.. Zadziwiająca rola Swaga jako tylko startera.Ciekawa koncepcja Stottsa-Ale i myślę całej drużyny."Zaczynaj,a potem siadaj i się ucz" Na wyjazdach-skalpujemy!!! ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dobry pomysł z Calebem. Powinien wchodzić i grać na maksa. Jak się zmęczy albo zacznie knocić to na ławę mecz oglądać. Potem wpuszczać Collinsa i ma młodych ogranych.

      Usuń
  3. Anonimowy14:19

    Zwłaszcza,że Napier z meczu na mecz udowadnia wartość dostrzeżoną przez LBJ.. Póki co jesteśmy trzecią defensywą w lidze, a o poprawienie jej chodziło w tegorocznym offseason. Więc nie wiadomo oo chodzi AndzejoGieniowi -sceptyk to za mało,raczej mało lubi nowych Blazers ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Przegrają dwa mecze i sami zaczniecie biadolić

    OdpowiedzUsuń
  5. Mecz wygrał small-ball w lineupach Napier Lillard McCollum. Brawa dla ławki trenerskiej za wyjscie poza schemat. Bylo żwawiej i zagrozenie zza łuku. Juz nie moge patrzec na ustawienia gdy pilke w rogu za 3 chwyta Turner albo z dystansu rzuca Vonleh

    OdpowiedzUsuń
  6. pdxpl17:39

    Stretch-4 potrzebna od zaraz. Vonleh ma czyste pozycje i nie trafia, to są jakies 4-10 punktów na mecz.
    Nie podoba mi się "rozwój" Swanigana w kierunku podkoszowego zabijaki. On
    naprawdę ma niezły rzut z dystansu.
    ET1 miał kozacki rzutowo mecz z Nuggets, uwierzył w szczesliwą gwiazdę, i dzisiaj juz nie trafiał, szkoda, że zapomniał o atakowaniu obręczy( tylko jedna taka akcja przeciwko Magic)
    najwazniejsze, ze Stotts kombinuje , szuka, zresztą zawsze z tego słynął, to myslący trener.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Anonimowy08:27

      Swaningana wystarczy wpuszczac na boisko. Czy na P, czy C czy nawet PG :D.
      Wazne, zeby sie otrzaskal troche i nabral pewnosci. Jak juz to bedzie mial, to jego pojedynki z Embidem beda epiczne, a brodaty alfons z HOU bedzie plakal w szatni na mysl o staciu z Calebem

      Caleb PTB

      Usuń
    2. Tyle że Celeb jest po prostu za niski na pewne rzeczy

      Usuń
  7. Anonimowy09:24

    Dziś dopiero obejrzałem mecz i muszę przyznać, że fajnie to Stotts rozkminił. Jednak takie ustawienie nie przejdzie w większości meczów i nie ma co się przyzwyczajać. Przede wszystkim trzeba kombinować z ławką bo jest potencjał. Zajebista obrona CJa, który chyba po tej gadce z Fournierem wziął sobie za misje pogrążenie Magic. Gdyby takie nastawienie było u wszystkich w każdym meczu to sezon zakończyłby się 82-0. Także Napier w końcu pokazał to co się mówiło od dawna, to ułożony i inteligenty grajek, do tego świetna obrona i dobry rzut. Jeśli cała trojka Lillar-CJ-Napier utrzymają formę to mamy obwód na lata. Jeszcze tylko ta nieszczęsna czwórka, tutaj liczę szczególnie na Caleba, ale też nie obrażę się jak Vonleh zacznie trafiać :) Jeszcze dołączam się do tego co napisał Pdx, Caleb ma rzut z dystansu i trzeba to wykorzystać.

    blazermaniac

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To że Beegie ma rzut to wiadomo od momentu kiedy zaczęto się nim interesować . Przecież porównanie go na loterii do Karla Malona ma jakieś znaczenie.

      Usuń
  8. Tak to bedzie nowy KM

    OdpowiedzUsuń
  9. Anonimowy06:33

    OMG jaki wstyd przegrać z beznadziejnym Sacramento Nurkić to pozer i nic więcej przegrał nam mecz nic nie broni kompletnie Ed się stara jak może a Nurk totalna zlewka ET powinien się ogarnąć od 2 meczy gra piach C.J trudno się mówi nie zawsze wpada rzut za 3 pkt ale w obronie tyrał za dwóch Fatalna skuteczność masakra jakaś brak czystych pozycji rzuty przez ręce Kompletny brak pomysłu na gre Widać oj i to bardzo brak Aminu Obowiązkiem było wygrać ten mecz a tu LIPA WIELKA

    OdpowiedzUsuń