BUCKS (11-9) @ BLAZERS (13-9) 103:91
W sumie niezły w wykonaniu Blazers listopad zakończył się dotkliwą porażką z Bucks. Znów odezwały się najpoważniejsze bolączki w grze zespołu, z których słabość ataku wydaje się problemem najistotniejszym i niestety niepokojąco trwałym. Po zaskakująco dobrym wypadzie na Wschód można było mieć nadzieję, ze drużyna złapała właściwy rytm. Niestety bezdyskusyjny łopot od Bucks, bezradność z jaką Blazers przyjmowali kolejne ciosy rywali studzą rozgrzane głowy tych, którzy dostrzegali już "małą stabilizacje". Nie pomógł powrót Aminu, nie pomogły nowe alternatywne stroje. To była już 5 przegrana w Rose Garden.
Nie będą wygrywać Blazers, jeśli Damian Lillard nie wróci do swojej zwyczajowej skuteczności. Na razie ma najgorsze w karierze 33% za 3. Przeciwko Bucks trafił tylko dwa razy. Niestety powoli staje się to dewastującą dla ataku Portland normą. I jeśli, tak jak dzisiaj, drugi z bliźniaków też pudłuje, na suksces nie ma co liczyć. Najstarsi oregończycy nie pamiętają kiedy ostatni raz widzieli deszcz, deszcz trojek. Nieskuteczni na dystansie RainBros, próbowali dostawać się pod kosz. A tam w kompleksy wpędzał ich Antetokounmpo. Pod koniec pierwszej połowy, w odstępie 30 sekund zablokował najpierw McColluma, a później Lillarda. Bucks uciekli na 15 punktów
Nie będą wygrywać Blazers, jeśli Damian Lillard nie wróci do swojej zwyczajowej skuteczności. Na razie ma najgorsze w karierze 33% za 3. Przeciwko Bucks trafił tylko dwa razy. Niestety powoli staje się to dewastującą dla ataku Portland normą. I jeśli, tak jak dzisiaj, drugi z bliźniaków też pudłuje, na suksces nie ma co liczyć. Najstarsi oregończycy nie pamiętają kiedy ostatni raz widzieli deszcz, deszcz trojek. Nieskuteczni na dystansie RainBros, próbowali dostawać się pod kosz. A tam w kompleksy wpędzał ich Antetokounmpo. Pod koniec pierwszej połowy, w odstępie 30 sekund zablokował najpierw McColluma, a później Lillarda. Bucks uciekli na 15 punktów
Jedynym, któremu udawało się cokolwiek był Nurkić. Obsługiwany przez rozgrywających, kończył dość regularnie na 14 punktów i 8 zbiórek w ciągu 16 minut. Jeszcze tylko 10-punktowy run w drugiej kwarcie, na który złożyły się dwie trójki Chiefa, Turner w post-up oraz dobitka Davisa i to wszystko na co mogły liczyć oczy fanów Blazers.
Na nic próby z tall-ballem w układzie: Lillard(CJ)- Turner-Moe-Aminu-Davis, niewiele dał też powrót do sprawdzonego gambitu z Lillardem- McCollumem i Napierem. Szukając punktów, rzucił Stotts nawet Leonarda. Ale to było jak leczenie życiowych problemów wódką. Depresja tylko się pogłębiła. W ostatniej kwarcie Bucks odjechali na bezpieczny 24-punktowy dystans.
Głównie za sprawą wszędobylskiego Nurkicia ( kolejny mecz gdzie dominuje w finale po obu stronach parkietu) udało się odrobinę zniwelować tę stratę. Czysty, spektakularny blok na Greku, który sędziowie zinterpretowali jako faul Bośniaka tylko zaognił sytuację. Szamocząca się w bezradności drużynę ograbił z resztek równowagi psychicznej, a Rose Garden z nadziei. RainBros nie trafiali do samego końca.
To nie był wielki mecz Milwaukee. Vonleh na zmianę z Aminu opierali się Antetokounmpo. Nurkić był najlepszy na parkiecie. Ale jeśli trafia się 6/23 zza łuku, RainBros z 38%fg są dla ataku raczej PainBros, dodatkowo seriami nie potrafią dostarczyć piłki na post-up, a strata goni stratę( 19-10 dla Portland), to w tej lidze nie wygrywa się z zespołami słabszymi niż dzisiejszy przeciwnik.
Kto by pomyślał, że to atak stanie się, niestety, wszystko na to wskazuje, trwałym problemem Portland.
Jeszcze dzisiaj wieczorem podsumownie, mimo wszystko, dobrego listopada dla Blazers.
Antetokounmpo to będzie wielka gwiazda tej ligi, a Nurkić co najwyżej wyrobnik. Ostatnie minuty meczu utwierdziły mnie w tej prognozie. Do sportu trzeba mieć charakteristikos
OdpowiedzUsuńdzień bez doj...bki Nurkicowi dniem straconym.
UsuńNurkic, wygląda, że jest jak ten góral z kawału (o góralu). Spokojnie zaczyna. Myślę, że na playoffs będzie całkiem dobrze.
UsuńWygląda na to, jakby Bucks rozszyfrowali Blazers. Odcięli rzuty za 3 z dobrych pozycji, pod koszem był Zeus, który łapał plątających się niskich, a w ataku dostali Bledsoe za niewielką cenę, który został przeciwwagą dla Zeusa. Ten nie wszystko musiał robić sam, jak w pierwszym meczu.
OdpowiedzUsuńSzkoda, bo trudniej to dopiero będzie.
Stabilizacja to niestety obce słowo, tak jak gra zespołowa w ataku, po za współpracą z Nurkiciem, dopóki małych nie zaczną ręce swędzieć z powodu braku oddawanych rzutów.
ArtBi
wygląda na to, że. wygląda tak, jakby. styl nazi pozdrawia.
UsuńNurkic+Turner za M.Gasola hmm ?
OdpowiedzUsuńNo nie wiem.A sa jakies ploty?
OdpowiedzUsuń