BLAZERS (31-25) @ KINGS (17-37) 118:100
Ta relacja będzie prawie tak samo krótka, jak gwałt Lillarda na Kings. Po 53 minutach zwycięskiej mordęgi z Hornets ruszyli Blazers do Sacramento. Zapewne tutaj też nie byłoby łatwo( wiadomo jaką wątpliwą atrakcją są gry dzień po dniu), ale Damian Lillard jest w końcu All-Starem. Królował przez cały wieczór. W 29 minut walnął 50 punktów. Kings nawet nie zipnęli.
14 punktów w pierwszej
kwarcie, 14 w drugiej, 22 w trzeciej. Później zasłużony relaks na
ławce. 8 razy „skąd chce i kiedy chce” na 61% skuteczności.
Kiedy przez moment nie wchodziło z dystansu, śmiałe wjazdy pod
kosz, po których komentatorzy Sacramento mlaskali z zachwytu.
Pod koniec trzeciej
kwarty Kings doszli Blazers na jeden punkt, wówczas Lillard w wciągu
3 minut w pojedynkę wyprowadził drużynę na osiemnastopunktowe
prowadzenie. Absolutna dominacja godna nie tylko All-Stara, ale
gracza top-10 tej ligi. Kings już się nie podnieśli. Schodząc z parkietu Dame miał 50 punktów reszta ekipy 42. Co prawda
Buddy Hield w czwartej kwarcie uderzył 5 razy zza łuku, Lillard
podniósł się nawet z ławki, ale na parkiet wchodzić nie musiał,
bo Shabazz Napier przypilnował wyniku. W finale pojawiła się nawet
„banda Laymana".
Tu nie ma co szastać
słowami, to trzeba zobaczyć, choćby w tej skondensowanej wersji.
Dobra wiadomość,
wszystkie ekipy walczące z Blazers o playoffy, poza Utah, umoczyły.
Mamy piąte miejsce. Ale tłok okropny i każda wygrana ma wręcz
podwójne znaczenie. Tym bardziej doceńmy wyczyn Lillarda i wygraną
w back-2- backu, nawet jeśli rywalem byli Kings. Cieszmy się z
wygranych, bo w perspektywie dwa razy Jazz, powoli
zapominające jak wyglądają porażki, a w międzyczasie Golden
State.
Oczami wyobrazni widzę nas powoli na 3 miejscu
OdpowiedzUsuńAż strach pomyśleć jaki mieliby bilans gdyby grali tak jak od nich oczekujemy ;-)
Usuń82-0.
UsuńBehemot, Ty złośliwcu. Może nie aż tak ale sądzę, że przynajmniej 10 frajerskich porażek by się znalazło :-)
Usuń:-P
UsuńWreście pozytywne odczucia. Dobrze, że dolla wymazał złe wspomnienia....
OdpowiedzUsuńPanie Czerwony Nos!
OdpowiedzUsuńCzemu nie możesz wy..ac Bosniackiej Bestii na ławke, lub do McDonalda na podreperowanie zdrowia?! Mamy przeciez black bestie pod Koszem i ma na imie Edward!
Niech zaczyna w pierwszym skladzie. Przynajmniej bedziemy mieli gwarantowane 10-15 zbiorek per mecz.
Karol PTB