BULLS (18-33) @ BLAZERS ( 29-22) 108:124
Czwarta wygrana z rzędu i siódma w ostatnich dziesięciu meczach.
Chicago, osłabione i będące na etapie przebudowy, nie stanowiło żadnej przeszkody. Już w połowie pierwszej kwarty losy meczu były rozstrzygnięte. Blazers osiągnęli ponad 20 punktową przewagę. Nie tyle Blazers co samotnie CJ McCollum, który trafiał z każdej pozycji. Stotts przytrzymał go na parkiecie do końca kwarty dzięki czemu pobił nowy rekord: 28 punktów w pierwszej kwarcie, na skuteczności 11/14.
Ta około 20-punktowa przewaga utrzymywała się praktycznie przez cały mecz, wzrosła jedynie w trzeciej odsłonie, gdy CJ śrubował swój rekord punktowy w całym meczu. Skończyło się na okrągłej pięćdziesiątce.
W ostatniej kwarcie mogliśmy sobie przypomnieć sylwetki jeszcze niedawnych pierwszopiątkowców, z których wyróżnił się jedynie Vonleh dwoma trójkami.
Chicago zabłysnęło jedynie rozlaniem na nasz parkiet piwa po starciu jednego z ich nieporadnych zawodników z siedzącym w pierwszym rzędzie fanem z „wietrznego” miasta. A realizator żeby nam psuć humor przypominał jaki rekord prawie 30 lat temu na naszej drużynie wyśrubował niejaki Michael Jordan.
Teraz przed Blazers trudny lutowy terminarz, na dzień dobry wypad na Wschodnie Wybrzeże i konfrontacje z czubem tejże Konferencji. Mecze w atrakcyjnych porach dla polskiego kibica, np. w Bostonie w niedzielę o godz. 18.00 polskiego czasu.
Chicago zabłysnęło jedynie rozlaniem na nasz parkiet piwa po starciu jednego z ich nieporadnych zawodników z siedzącym w pierwszym rzędzie fanem z „wietrznego” miasta. A realizator żeby nam psuć humor przypominał jaki rekord prawie 30 lat temu na naszej drużynie wyśrubował niejaki Michael Jordan.
Teraz przed Blazers trudny lutowy terminarz, na dzień dobry wypad na Wschodnie Wybrzeże i konfrontacje z czubem tejże Konferencji. Mecze w atrakcyjnych porach dla polskiego kibica, np. w Bostonie w niedzielę o godz. 18.00 polskiego czasu.
nie taki trudny, chyba tylko 3 ekipy powyżej 0.500.
OdpowiedzUsuńOddalibyscie Moe za drugorundowy pick?
OdpowiedzUsuńJeśli to pomogłoby zatrzymać Pata, Napiera lub Davisa (najlepiej dwóch z nich) to pewnie tak. Tylko skąd wziąć wingmanów do tego zespołu? Aminu za rok odchodzi. Moe ma potencjał i wg mnie jeszcze go pokaże, tu albo gdzie indziej. To dzieciak jeszcze, więc wolałbym oddać Leonarda ;P (nawet w pakiecie ze Swaninganem jeśli będzie trzeba).
UsuńTzn ze wolalbys zostawic Mo niz Swona?
UsuńLaMarcus
Tak. Nie lubię centrów z wątpliwą obroną.
UsuńAle on nie jest centrem a w obronie nie mial okazji sie wykazac zreszta w innych aspektach tez nie
OdpowiedzUsuńLaMarcus
Tak siedzę i patrzę w te nasze finanse i musimy się pozbyć przynajmniej dwójki z tych kontraktów...
OdpowiedzUsuńEvan Turner $17,131,148 $17,868,853 $18,606,556 $0 $0
Moe Harkless $10,162,922 $10,837,079 $11,511,234 $0 $0
Meyers Leonard $9,904,495 $10,595,506 $11,286,515 $0 $0
Juz bym Evana przeżył bo przynajmniej coś tam gra ,ale żeby poszła pozostała dwójka to transfer Eda w paczce z nimi musi mieć miejsce. Tylko czy wogole znajdzie się jakis chętny żeby zaopiekować się Mayersem?
Meyersa nkt nie weźmie ze wzgledu na jakośc, Turnera przez cenę.zostają Moe, Ed, Noah
OdpowiedzUsuńEw Napier ,ale mam nadzieję że zdają sobie sprawę że to wartościowy zmiennik dużo lepszy od Turnera. Cudu nam trzeba żeby legendę z kimś gdzieś upchać...
UsuńMirotić w Pelikanach...dogadali się w końcu.
OdpowiedzUsuńAsik poszedł to dla Meyersa też jest nadzieja
OdpowiedzUsuńMilesiak