CELTICS (49-23) @ BLAZERS (44-28) 105:100
Kompletnie nie wyszedł ten sezon Blazers... przeciwko Bostonowi. 4 lutego w dramatycznych okolicznościach Al Horford wykorzystał piłkę meczową. Dzisiaj w mniej spektakularny sposób, grillując metodycznie gospodarzy przez całą czwartą kwartę, Celtics zrobili to jeszcze raz, wykończyli Portland. Porażka, która boli znacznie bardziej niż ta ostatnia z Houston, bo w końcu goście bez Irvinga, Smarta i Browna, to znacznie mniej niż CP3 i Harden, bo przez 3/4 tego meczu wydawało się, że wszystko jest pod kontrolą. Wydawało się.
W ostatnich 12 minutach
Celtics rzucili 38 punktów, w tym 5 z 6 trójek. Blazers
odpowiedzieli 23 i tylko jedną udana próbą za trzy. Z resztą nie
trafiali zza łuku przez cały dzień-28% Te właśnie okoliczności
uznał Terry Stotts za najważniejsze powody porażki.
W nie więcej niż 3
minuty q4 cichy do tego czasu Jason Tatum właściwie samodzielnie zniwelował dziesięciopunktową przewagę, którą wypracowało Rip City w ciągu 36 minut. Stotts brał czas już przy skromnym 83:80. Niewiele to
pomogło, bo jedyne , co dobrze w tym momencie wychodziło Portland
to ofensywne zbiórki po seryjnych pudłach z dystansu. W połowie
kwarty po trójce gorącego od startu Morrisa( niestety to nie było
jego ostatnie słowo), Boston wyszedł na prowadzenie.
Odpowiedział McCollum,
tańcząc cudownie z obroną Celtów. 7 punktów z trzech akcji w
ciągu półtorej minuty. Warto to zobaczyć. Rzadkie połączenie
piękna i efektywności. Rose Garden jeszcze w ekstazie, a Portland
4 punkty z przodu(od 3.40-4.15)
Al Horford za trzy, z blokiem na Nurkiciu i
osobistymi reanimuje Boston. Rozier w błyskawicznej ripoście
na trójkę Lilarda. W dwóch kolejnych posiadaniach: Chief
podtrzymuje fatalną tendencję i przestrzeliwuje ze szczytu, Lillard
gubi piłkę, Rozier trafia z linii. Pozostawała niespełna minuta
do końca, kiedy przy bardzo dobrej obronie, ponad rękoma Moe
Harklessa, w ostatnich sekundach akcji, Marcus Morris uciszył Portland.
Zdeprymowani Blazers nie
byli wstanie zareagować. Najpierw Turner i Moe źle się komunikują w obronie i Tatum punktuje za darmo. Następnie Davis przegrywa walkę
o ofensywną zbiórkę z Horfordem, a RipCity cały mecz.
Szkoda, naprawdę szkoda.
Mimo fatalnej skuteczności za trzy, braku wsparcia z ławki, Pat
Connaughton 0/6 zza łuku, Ed i Zach przegrali match-upy z Monroe i
Yabusele, nieobecności kontuzjowanego Napiera, ten mecz można było
wygrać. Rain Bros punktowali, Nurkić radził sobie z Baynes'em,
obrona do crunch-time wglądała przyzwoicie, Moe z Chiefem wymuszali
straty i pchali kontrę za kontrą. Ale mecz koszykówki nie składa
się z tercji tylko kwart.
Strata tym większa
ponieważ swoje mecz wygrali Thunder, Nuggets oraz Spurs. W
najbliższej perspektywie wypad do Oklahomy i Nowego Orleanu. Przykra
porażka z Bostonem pewnie nie zabierze Portland playoffów, ale utrudni walkę o utrzymanie 3/4 pozycji, gwarantującej przewagę parkietu. Bitwa o Zachód trwa i niemal każdego dnia przynosi ofiary. Stephen Curry trafił do szpitala ze skręconym więzadłem piszczelowym pobocznym (MCL). Napier ma wybity duży palec u nogi, Nurkicia i Turnera też coś tam pobolewa. Walczymy.
Dziwna ta końcówka. Cały mecz walka a jak już się wydawało, że Blezers zamietli to naglę się wszystko wywaliło i przegrali. Dziwne.
OdpowiedzUsuńDziwna to była Boston - OKC
UsuńDziwna to była PEL-LAL
OdpowiedzUsuńZaczynaja się szachy i tasowanie przed playoffs. Może być bilans u nas 5:5 albo 4:6.
OdpowiedzUsuńMMFA
Ja stawiam na 6-4. 7-3 i 5-5 też możliwe.
OdpowiedzUsuńGolden się posypało. Nie wiadomo czy odzyskają forme na 1 runde. Analitycy pewnie lepiej wiedza, ale np. 7 miejsce może okazac się frapujące na koniec.
UsuńMFA
nie spieszylbym się do starcia z gsw.
Usuńbędę mile zaskoczony jesli dzisiaj w Oklahomie uda się wygrać
OdpowiedzUsuńPo dwoch ostatnich porazkach nie widze innej mozliwosci. Mialo byc 1-2. Przegrali z Bostonem zdziesiatkowanym to maja zezrec parkiet i wygrac. Jak nie bedzie 3 miejsca min 4, to sie wsciekne i Stotts zobaczysz!!
UsuńKarol PTB
Melo.... kluczowa strata i kluczowe nie trafienie :) Hehehe
OdpowiedzUsuńUfff, dobrze, że jest przełamanie.
OdpowiedzUsuńtaaak dokładnie , bałem się trochę tego spotkania
OdpowiedzUsuńdydy