"Trójca Święta" z Oklahomy jeszcze w tym sezonie nie dała rady mniej zmanierowanym Blazersom.
Carmelo Anthony, który podobno miał obiekcje do klimatu w stanie Oregon, trafił do rywala, ale i tak wydatnie pomógł nam wygrać ten ważny mecz wyjazdowy. Może nie był czynnikiem decydującym, ale sprzyjającym - z pewnością. Zanim jednak doszło do kluczowych akcji, działo się wiele ciekawego.
Portland rozpoczęło mecz z wysokiego C: skuteczni w ataku, aktywni w obronie. Trójca Święta została w szatni, więc walkę podjął jedynie Adams. Blazers wypracowali 18 punktów przewagi, a widownia w Chesapeake Arena śpiewała już pieśni, które usłyszeć można gdy mecz jest rozstrzygnięty. Trudno im się dziwić: Westbrook pierwsze punkty rzucił w połowie drugiej kwarty, George trafiał głównie z osobistych, a MeLo nie trafiał w ogóle. Sygnał do odrabiania strat dał niejaki Raymond Felton. Nikt by tego nie potraktował poważnie, a co dopiero jego byli koledzy z drużyny. Ale gdy przewaga topniała w ekspresowyn tempie - należało reagować. To nie był wieczór dobrych decyzji Stottsa - przerwę wziął dopiero gdy gospodarze wyszli na prowadzenie. Terry popełnił jeszcze kilka błędów w tym meczu, jego szczęście że MeLo był po naszej stronie, bo znowu by mu się dostało (w naszych komentarzach z pewnością). Po ochłonięciu Portland odzyskało prowadzenie, a gdyby jeszcze Davis trafił z połowy boiska (prawda jak to fajnie brzmi: "Ed Davis misses 39-foot three point shot"), to chyba Westbrook poddał by się bez wychodzenia na drugą połówkę.
Carmelo Anthony, który podobno miał obiekcje do klimatu w stanie Oregon, trafił do rywala, ale i tak wydatnie pomógł nam wygrać ten ważny mecz wyjazdowy. Może nie był czynnikiem decydującym, ale sprzyjającym - z pewnością. Zanim jednak doszło do kluczowych akcji, działo się wiele ciekawego.
Portland rozpoczęło mecz z wysokiego C: skuteczni w ataku, aktywni w obronie. Trójca Święta została w szatni, więc walkę podjął jedynie Adams. Blazers wypracowali 18 punktów przewagi, a widownia w Chesapeake Arena śpiewała już pieśni, które usłyszeć można gdy mecz jest rozstrzygnięty. Trudno im się dziwić: Westbrook pierwsze punkty rzucił w połowie drugiej kwarty, George trafiał głównie z osobistych, a MeLo nie trafiał w ogóle. Sygnał do odrabiania strat dał niejaki Raymond Felton. Nikt by tego nie potraktował poważnie, a co dopiero jego byli koledzy z drużyny. Ale gdy przewaga topniała w ekspresowyn tempie - należało reagować. To nie był wieczór dobrych decyzji Stottsa - przerwę wziął dopiero gdy gospodarze wyszli na prowadzenie. Terry popełnił jeszcze kilka błędów w tym meczu, jego szczęście że MeLo był po naszej stronie, bo znowu by mu się dostało (w naszych komentarzach z pewnością). Po ochłonięciu Portland odzyskało prowadzenie, a gdyby jeszcze Davis trafił z połowy boiska (prawda jak to fajnie brzmi: "Ed Davis misses 39-foot three point shot"), to chyba Westbrook poddał by się bez wychodzenia na drugą połówkę.
Trzecia kwarta był dla takich jak ja, którzy po obejrzeniu 73 spotkań (plus kilku meczów bezblazersowych) mają serdecznie dość koszykówki, bo z tą dyscypliną sportu niewiele miała wspólnego. Epicentrum nastąpiło w końcówce: najpierw Pat włożył palec w oko Westbrookowi, ten zemścił się solidnym łokciem w Lillarda, a jak już Davis zaczął skakać rywalom na plecy rozpoczęło się to, bez czego mecz z OKC nie mógłby się obyć. Bijatyka. Evan Turner chciał skorzystać z okazji i zaczął się przytulać, ale szybko się zorientował, że tutaj obowiązuje zasada "Make War, Not Love", pokornie więc opuścił parkiet z rzekomym bólem pleców. Jego nieobecności chyba nikt nie zauważył, co jak na zawodnika z taką gażą nie jest zbytnio optymistyczne. W ogóle to nie był mecz rezerwowych, co przytomnie ktoś podsumował:
Może i by się Blazers nie utrzymali przy takiej postawie ławki w grze, gdyby nie CJ McCollum. Nie tylko trafiał, ale czynił to po akcjach przy których rywalowi opadały ręce, a morale psychiczne spadało z minuty na minutę. OKC próbowało ugryźć rywala wymuszając faule, już w drugiej minucie ostatniej kwarty Blazersi sfaulowali trzykrotnie, ale nie ten element okazał się decydujący. Podopieczni Stottsa wytrzymali taką presję i nawet Nurkić nie przejmował się złapanymi wcześnie faulami.
Jak ktoś ostrzył sobie żeby na pojedynek Westbrook-Lillard to miał tylko namiastkę wojny liderów. W przedostatniej minucie trafił, po serii chaosu na parkiecie - Russel, Damian odpowiedział trójką po niezwykle przytomnej zbiórce Harklessa, a Russel do remisu doprowadził na 36,3 sekundy przed końcem. Wówczas piłkę dostał CJ i podsumował swój genialny występ zwycięskim rzutem. A potem był już tylko Konrad Wallenrod Carmelo Anthony .... Pewnie przy piwku tłumaczył się, że to tak specjalnie żeby wpaść w pierwszej rundzie play-offów na rozbite GSW ... albo na Portland (bo im "forma przyszła za wcześnie") ...
Moe moe moe - co za metamorfoza. Czy ja to chciałem oddawać z 2rd pick?
OdpowiedzUsuńNurek wchodzi na playoff intensity. Dobrze się to oglada
To jest ogień!! Ładnie się oglądało, chociaż mam problem z wyczytaniem z twarzy Aminu, co mu po głowie chodzi w danym momencie :)...
OdpowiedzUsuńChciałbym maksymalnie 2 porażki i powinnismy utrzymać 3 msc.
Btw: Piotr Sitarz to nasz kolega z blazerspl ?! Konkretnie pisze, i widze, ze z sympatią się wypowiada o najlepszej druzynie w NBA :P
Karol PTB
Karolu, Piotr Sitarz zakladal Blazers Pl;)
Usuń4:0 w Regular dla Nas:) Maja wszędzie Ból dupy z nami :) Takie E-NBA pl:)
OdpowiedzUsuńMFA
Mimo, że prognozowałem 3-6 miejsce (ku uciesze autora relacji i wielu innych na różnych portalach ),teraz wolałbym 7 i zdziesiątkowane GSW.Chyba,że stosują mega zasłonę domeną.ale żeby aż tak?
OdpowiedzUsuńA w tym sezonie wygrany dywizji ma przewagę parkietu? Czy to już się skończyło ?
OdpowiedzUsuńSkonczylo.
Usuńhttps://www.thoughtco.com/about-the-nba-playoffs-326009
Karol PTB
Oj brakuje ławki od tych trzech ostatnich spotkań
OdpowiedzUsuńNapier i Turner graja z kontuzjami. pewnie gdyby to był grudzień-styczeń odpoczywaliby
OdpowiedzUsuńNo właśnie Napier jakiś nieswój.Skąd info o kontuzjach? Czy to tylko przypuszczenia?
OdpowiedzUsuńNapier- problemy z duzym palcem stopy. Turner i Nurkic plecy, Ed coś ze stopą. Grają bo nie ma innego wyjscia.
UsuńNie mam pojęcia, dlaczego Caleb spędza prawie cały sezon na ławce, tym bardziej, że pokazywał się z dobrej strony... Odchudzają go czy jaki...
OdpowiedzUsuńTo Twój główny wniosek po dzisiejszym meczu? Odpowiem. Grzeje ławkę dla lepszych od siebie ;)
UsuńOdnoszę się do całego sezonu (patrz wyżej), a piszę o tym w kontekście problemów Nurka i Eda
UsuńTrudno mi sobie wyobrazić żeby zagrał w play off. Prędzej już Meyers. Swoją drogą mecze z Houston i OKC kozackie. Play off pełną gębą.
UsuńCzuje mistrza w tym roku. Sytuacja jest bardzo podobna do Dallas z 2011
OdpowiedzUsuńWidzę Luc,że chcesz mnie przebić w huraoptymizmie ;)
OdpowiedzUsuńOk."Miszcz" za dwa,za rok finał.
Wnioskuję z tego jakie Chińczycy(Hou) maja fory u sędziów...
W przyszłym roku ciężko będzie o tak dobry skład jak teraz.
UsuńHouston odpadnie z 8 drużyna tak jak wtedy San Antonio ;)
OdpowiedzUsuńNie z taką ilością kroków między kozłami wiadomokogo.Mija wtedy wszystkich jak chce.Tylko to juz nie ta dyscyplina.Ciekawe jak wygladałby w takim razie szczypiorniak...
UsuńPanowie i Panie (być może także tutaj zaglądają, a o tym nie wiem) co myślicie o tym by stworzyć koszulki blogowe?
OdpowiedzUsuńMyślę o tym by te koszulki były naprawdę dobrej jakości, z grafiką wykonaną najlepiej w sitodruku tak by można ją z przyjemnością nosić, a nie raz założyć i po pierwszym praniu wyrzucić.
Planuję kupić jakieś koszulki jednokolorowe różnych firm, różnej jakości (krój, gramatura,materiał - tutaj chyba jedyna opcja to bawełna) i wybrać jakaś o najwyższej jakości. Chyba, że ktoś ma rozeznanie w tych firmach produkujących koszulki jednokolorowe i jest w stanie polecić coś sprawdzonego.
Taki luźny pomysł rzucam, do sitodruku potrzeba by koło 20 koszulek zamówić, jeśli będzie mniej chętnych to jest też inna metoda i wtedy można chyba by każdą ilość koszulek zamówić.
~Danio
Pdxpl Cię uwali kwota wykorzystania brandu Blazers.pl ;)
OdpowiedzUsuńA tak poważnie to ja bym kupił jak jakość będzie na pierwszym planie
Tylko jakość na pierwszym planie. Projekty stad wyglądają na solidne:
Usuńhttps://printexpress.pl
Na próbę mogę coś tam zamówić by wybrać koszulkę po jakości bo co do jakości nadruku to na pewno super wyglądają
~Danio
Panowie(i Panie, słuszna uwaga, Danio)
OdpowiedzUsuńMoja Żona pracuje w branży odzieżowej(marka Po Prostu) i taki pomysł już dawno chodził mi po głowie i wielokrotnie z nią prowadziłem rozmowy hehe wstępne..
Nie wychylałem się też na forum na pomysłem m.in. z powodu trudnego oszacowania liczby realnych fanatyków chętnych na zakup,a to ma istotny wpływ na koszty.
Sitodruk teraz to nie problem,jakość bawełny podobnie. Jeśli chodzi o logotypy to chętnie złożę Żonie ultimatum i nam kilka propozycji narysuje (jest świetna,a jakże).
Mnie i tak najbardziej podobałoby się poprostu Blazers Poland,gdzie b i p nawiązują do logo blazers.Może nawet tego klasycznego z czasów misia77?
Gdyby Twojej żonie udałoby się przygotować grafiki to byłoby świetnie. Zakup koszulek w firmie Twojej żony też wchodzi w grę czy trzeba szukać?
Usuń~Danio
Świetne jest to logo, które dajemy na buttonie.
OdpowiedzUsuńFajny pomysł :)
OdpowiedzUsuńGregory
Moe czeka atroskopia lewego kolana:/
OdpowiedzUsuńJak ogladalem mecz to Turner ladnie siedzial na Davisie.
UsuńKarol PTB
"Harkless said he’s heard typical recovery from the procedure can be anywhere from 10 days to six weeks."
UsuńMam nadzieje ze w relacji znajdzie sie cos o PATologicznym wsadzie w ostatnich sekundach, ktory mogl nam dac pewne zwyciestwo, jak i porazke. :)
Karol PTB
Jeśli chodzi o koszulkę jestem chętny :) Jeśli chodzi o "wsad" Pata to mam nadzieję ze go koledzy z druzyny opierd... w takiej chwili prosty rzut na 100% punkty a nie popisy. Kolejna wazna wygrana , Dame w playoff mode , oby bez kontuzji i bedzie dobrze !!!
OdpowiedzUsuńhttps://www.youtube.com/watch?v=NK0y9fZpfpo
UsuńJak ja sie ciesze, ze nie ma tego Stefana w POR :)))
Karol PTB
Tez bym sie pisał na koszulke
OdpowiedzUsuńLaMarcus