KNICKS (24-41) @ BLAZERS (39-26) 87:111
No
dobra. Sunday morning to nie był ale i tak słońce wzeszło nad
Wisłą (nad Oregonem blady świt). PTB wygrali kolejny mecz, tym
razem obowiązkowo u siebie z Knickerbockers. Blow-out. Każdy
bukmacher to wiedział już wczoraj. Pan Józek z bramy obok nie
chciał przyjmować zakładów. Choć pamiętacie co było w
listopadzie, grudniu? Takie mecze Pionierzy potrafili psuć jak groch
z kapustą wigilię u dziewczyny. Teraz grają niby ci sami, niby tak
samo, ale inaczej. Co funkcjonuje? Głowa. Nawet Stotts się śmieje
- a to więcej niż Andrzej Poniedzielski do końca ery radia. Lider
gra w swoją grę. No to myślimy.
Wygrają Trail Blazers do końca sezonu 50 meczów czy nie wygrają? Mają okazję do tego znakomitą i już dawno nie pamiętamy sezonu na 500 plus. Po części kłopotów innych drużyn z kontuzjami, roszad kadrowych, whatever, spytaj cioci na imieninach, zawsze jest jakieś ale. Ale lider Portland gra koszykówkę życia, wyciąga jak nie idzie, inni nie musza się spinać i próbują wykonywać swoje zadania.
Jak w dzisiejszym meczu. Lillard trafiał rozgrzany jeszcze pobytem w saunie Los Angeles wczoraj. Nurkić starał się walczyć o obręcz z Kanterem i przegrywał, ale to temat na osobną nurek story. Aminu zadanie ma następujące - nie dopuścić do kozła, dryblingu i kroków i ostatecznie nie rzucać kiedy jest on the move. Widać próbuje bo ambicji mu nie brak, ale jego rzut czarodziejską górą najlepszy jest wtedy, gdy nie rusza d..y z linii za trzy. Tak trzymać i to w Nigerii powinno być na wykładach w szkole elementarnej.
Cj ma rzucać i nie brać się za rozgrywanie, bo o tym były trzy tony atramentu ma niniejszym forum w roku zeszłym, pozazeszłym itd. Żeby nie miał klepać, tylko wyklepywać oczka w siatce kosza. Robi to Napier, robi to Stotts, bo czyta w końcu naszego bloga, ale o tym wiedzieliśmy już w 39-ym. Lepiej późno niż wcale i trzeba myśleć żeby zawsze podczas ławki Damiana rękę na kuli miał PG. Real PG. Napier się nadaje i jest największym MIP w PTB w tym roku. Trust the trust.
Pozostali generalnie zadaniowcy. Różnie to wyglądało. Zauważamy pewien marazm w razie osiągnięcia przewagi kilkunastu punktów, jak dzisiaj w II kwarcie, zwłaszcza gdy nie ma lidera na boisku. Takie przeczekam do następnego time-outu, bo mój hot-dog w mikrofali już się grzeje. Nie tędy droga, brakuje jeszcze zapalczywości, chęci dobicia przeciwnika, dajmy im. Wszyscy patrzą na zawodnika z piłką, a trzeba więcej ruchu i ball-movement. Więcej ruchu po obwodzie. Gramy flare-screen do rzucającego Damea, pick&roll do rolującego Nurkicia, gramy koszyczek na obwodzie i czasami drive&kick przy penetracji niskiego na skrzydło. Trzeba by wysłać skrzydłowych do penetracji kosza przodem 1vs1, ale to trudne, bo kto ma to robić? Trzeba by umieć zwolnić i zagrać post-up, ale to trudne, bo kto ma to robić? Trzeba by zagrać pick&pop, ale to trudne, bo...
Mecz z NYK ułożył się idealnie w melodię we will we will rock you. Cztery trójki Lillarda na początek i pomimo że Knicks grali swoje to PTB trzymali tę niejaką przewagę w pierwszej połowie, aż w końcu w drugiej odjechali na 20 punktów i około trzymali to do końca. Zapamiętaliśmy amazing buzzer beater Pata na koniec pierwszej kwarty. Zapamiętamy rekord trafionych trójek w meczu Portland Trail Blazers 20x3. Zapamiętamy przebicie zdobyczy punktowej Cliffa Robinsona dla PTB przez Damiana dzisiaj. I to, że gdyby Stotts potrzymał go na boisku dłużej, pewnie trafiłby 10x3. Ale co tam. W Play-off będzie okazja.
3 bądź 4 miejsce realne. Będzie 50 plus? Kalendarz i forma sprzyja. Kilka drużyn przyjeżdża do Oregonu bez specjalnej motywacji bądź formy. Uwaga na Pelikany. Ten DeMarcus jednak nie taki All-Star jak go malowano.
Lepiej niech w PO pokażą forme a nie 1st round i do domu
OdpowiedzUsuńGrają źle to zle. Grają dobrze też źle bo za wczesnie
UsuńNie mowie ze zle ale obawiam sie o PO
UsuńJa się będę upierał, że bez Nurka obrona byłaby bliżej 20 miejsca w lidze, a nie Top 10. Świetny wpis rekonwalescenta.
OdpowiedzUsuńna forum e- nba.pl troche Nurkicia skrytykowłem, głownie tę jego chwiejnośc w grze i ktos mi zamknął gębę pisząc, że z Bośniakiem def:102pkt bez niego 106pkt. Takze, ten tego.... my tu za duzo zaczelismy od niego wymagac i irytujemy sie, ze nie jest Clintem Capelą. Nieslusznie. Z Lakers dawał się robić w konia, ale kiedy doszlo do finału, zagrał świetnie.
OdpowiedzUsuńMiałeś rację. Def rating to co innego a płynność w grze, flow, brak strat, transition, wpływ na morale innych zeby np DL nie wk..ał sie na jego beznadziejne akcje w ataku to insza inszość
OdpowiedzUsuńA prosze szanownego Ognia o co chodzi z tym potraktowaniem barw przez Nurkica?
OdpowiedzUsuńRozerwał koszulkę
OdpowiedzUsuń49-33
OdpowiedzUsuńja swoj typ dalem w pazdzierniku, nie zmieniam go
OdpowiedzUsuńJaki?
Usuńhttps://blazerspl.blogspot.com/2017/10/zapowiedz-sezonu-2017-18.html tak typowalismy
OdpowiedzUsuńByleby Utah Jazz nie awansowali na 6 miejsce
OdpowiedzUsuńCałkiem możliwe.
UsuńTymczasem LMA znów dał dupy w koncowce
OdpowiedzUsuńGdyby nie on, nie byloby takiej koncowki
UsuńBędzie 50-32
OdpowiedzUsuńJutro wygrana z Warriors
Bardzo przyjemny tekst. Czuję że 50 pykniemy spokojnie.
OdpowiedzUsuń~Danio
Co za przemiana na forum. A gdzie przewidywania z listopada ? :)
OdpowiedzUsuń