BLAZERS (48-32) @ SPURS (46-34) 105:116
Bardzo ważny mecz. Dla ciągle niepewnych playoffów Spurs właściwie gra z gatunku „walcz albo giń”. Blazers nadal bez gwarancji uzyskania przewagi własnego parkietu właśnie w San Antonio postanowili rozwiązać tę kwestię. Pod względem tempa gry, intensywności, zaangażowania zobaczyliśmy coś na kształt, jak wyraził się już po spotkaniu Terry Stotts, playoff tuneup.
Niestety wygrali
gospodarze. Przez większość czasu wydarzenia przebiegały w
konwencji cios za cios. Nie zawodzili liderzy. LaMarcus Aldridge
radził sobie z Aminu, już do przerwy robiąc 14 punktów. Bardo
skuteczni Rain Bros ciągnęli grę Blazers. Żadna z drużyn nie
potrafiła odskoczyć na więcej niż 6 punktów. W całym meczu aż
czternastokrotnie mieliśmy remis.
W 3 minucie ostatniej
kwarty po trójce, bardzo przyzwoitego tego dnia, Meyersa Leonarda
Blazers doszli z wolna oddalających się Spurs. Można było mieć nadzieję
na szczęśliwe rozwiązanie, ale San Antonio ma nieśmiertelnego
Manu. W ciągu niespełna minuty Argentyńczyk trafił dwie trójki i
layupa. 6 minut do końca, 12 punktów straty. Klasyczna argentyńska (manu)faktura. RipCity zostało złamane.
Wracający po kontuzji
Damian Lillard był świetny, kończył spotkanie z 33 punktami,
załatwiając San Antonio na wszystkie możliwe sposoby.
Same as always @Dame_Lillard pic.twitter.com/M6teYvUHsj— Trail Blazers (@trailblazers) 8 kwietnia 2018
. @dame_lillard gets the rebound and goes the distance for the stepback to end of the half pic.twitter.com/hHag86Y4RX— Trail Blazers (@trailblazers) 8 kwietnia 2018
Dame Dunk pic.twitter.com/b86yvseAbd— Trail Blazers (@trailblazers) 8 kwietnia 2018
Aby jednak pokonać
zdesperowanych Spurs w ich własnej hali musieliśmy, poza Lillardem,
otrzymać od Portland coś więcej. Tymczasem McCollum dołożył
zaledwie 17 punktów, znikając zupełnie w drugiej połowie. Aminu
nie zatrzymał Aldridge'a, w ataku znaczył jeszcze mniej. Evan
Turner nie był zły, ale na poważnie zaistniał dopiero po ręcznej robocie Manu. Nurkić przyzwoicie na
12punktów, tyleż zbiórek i 3 bloki, ale znów, jakby ze byt dużym
respektem wobec Gasola, nie trafiał prostych lay-upów. Rezerwowi
przegrali ze swoimi vis-a-vis. Gay oraz Manu złożyli się aż na
33 punkty. Leonard, najlepszy po stronie Portland, zaliczył ubogie
9. Odważne line-upy, gdzie obok Lillarda bądź CJ-a widzieliśmy
Connaughtona/Baldwina, Napiera oraz Collinsa z Leonardem wprowadzały
tylko bałagan. W drugiej połowie Stotts wycofał się z nich prawie
całkowicie.
Stara prawda mówiąca o
tym, ze w playoffach gra się 7-9 osobową rotacją, wobec tego , co
zobaczyliśmy przeciw Spurs jest dla Blazers mało budująca. Nie
widać kandydatów na 6 gracza, ba, poza Lillardem, solidnym
Nurkiciem oraz McCollumem niespecjalnie dobrze wygląda też pierwsza
piątka. Aminu i Turner są niezbędni do wygrywania. Napier musi
dawać odrobinę więcej niż dwa drive'y na mecz. Czekamy na
reaktywację, powrót Davisa oraz Harklessa. Na razie serię porażek tłumaczymy rozprężeniem po zaskakująco wczesnym uzyskaniu playoffowych gwarancji.
Po niedzielnych
zwycięstwach Nuggets, Thunder, Pelicans grupa pościgowa coraz
bliżej. Trzy teksańskie szanse na obronę 3. miejsca zostały
zmarnowane. Pozostały jeszcze dwie piłki meczowe. Z nie
przegrywającymi w kwietniu Denver nie będzie łatwiej niż dzisiaj
w San Antonio. Wiele wskazuje na to, że wszystko rozstrzygnie się w
ostatniej grze sezonu z Jazz, na szczęście już w domu. 8 kwietnia, na 4 dni przed finałem, ciągle wszystko otwarte. Wiadomo, że dzisiaj Spurs zyskali nad Portland tie-brekaera. Fascynujący i niebezpieczny jest ten Zachód.
ciezko bedzie wygrac 50 meczow w sezonie jak sie nie wygrywa z Memphis lub Dallas
OdpowiedzUsuńposkus
Ciężko też powiedzieć, czy komuś na tym zależy.
OdpowiedzUsuńzakładając że utrzymamy 3 miejsce, kogo życzylibyście sobie na miejscu 6?
OdpowiedzUsuńMożemy tam mieć każdego. Nie przypadkiem jesteśmy na trzecim miejscu...
UsuńNajchetniej bym widział DENVER, bo chciałbym ich upokorzyć. Niestety po dzisiejszym meczu DENVER odpadnie z rywalizacji o PO :).
Chciałbym:
0. Denver
1. Min
2. Utah
3. Okc
4. Sas
Karol PTB
Fajnie by się oglądało rozjechanie OKC 4-0
OdpowiedzUsuńMimo ostatniej porażki (nic nie musieliśmy prócz niezłapania głupiej kontuzji) widzę SaS jako najwygodniejszych rywali .Ew. OKc
OdpowiedzUsuń1Pels, 2minny, 3sas,4den 5okc,6jazz. Ale z nikim nie bedzie latwo
OdpowiedzUsuńMimo wygranej 4-0 z OKC w sezonie , chyba najmniej chciałbym własnie ich. Moja lista od najbardziej chcianych na tą chwilę to : 1Pels, 2minny, 3sas , 4den 5jazz, 6okc.
OdpowiedzUsuńAle ku...wstyd Stotts!!
OdpowiedzUsuńJak stracimy trzecie miejsce po takiej koncowce sezonu, to mam nadzieje, ze Allen Cie kijem pogoni.
Karol PTB
Bez Stottsa nie byloby 13 wygranyc z rzedu, i koncowki podczas ktorej mozemy patrzec z gory na reszte stawki. Wiec kij karolu wsadz sobie w wiesz co
UsuńBez Stottsa nie bylo by takze wielu durnych porazek na samym poczatku sezonu. Wez sobie te 13 wygranych, a oddaj mi 17 durnych porazek Stottsowych. Ok?
UsuńKarol PTB
jaki mamy bilans z jazz? tak na przyszłość to gdzie to można sprawdzać?
OdpowiedzUsuńSuper wpis. Pozdrawiam i czekam na więcej.
OdpowiedzUsuń