10 kwietnia 2018

Nieskuteczność zabiła Portland


BLAZERS (48-33) @ NUGGETS (46-35) 82-88 

 

No dobra. Lecimy do Denver, Colorado. Nie jest to może Ebbing, Missouri, ale dziś klimat ten sam. Komediodramat, groteska, czarny humor podlany rozczarowującym sosem. A miało być tak pięknie. 50 wins. Nic z tego, Blazers grają totalną padakę w końcówce sezonu, dokładnie tak, jak na początku. Wszystko to dzisiaj w klimacie starego dobrego Shining, które, jeśli dobrze pamiętamy, dzieje się w śniegach gdzieś za Denver, Colorado.  Trzy billboardy.

Początek meczu dla gospodarzy, ale nie ma się co dziwić, grają o życie w PO. Portland o co gra? W zasadzie tylko o to, żeby zagrać u siebie ostatni mecz z Jazz. Może chcą kontrolować rozstawienie i wybór przeciwnika? Głupia taktyka chwalebna tylko głupcom. Przeznaczenie jest losem. Nie wybieramy kul które Pan Bóg nosi. 

Można powiedzieć, jak Jack Nicholson, here's Johnny. A zatem wróciło same zło. Przede wszystkim, absurdalnie niska skuteczność. Nie da się wygrać meczu na 33 % i w NBA to nie przystoi (no chyba że tankujesz). Są to zawodowcy? No dziś nie byli. Dziś zakopali się w śniegach Denver, Colorado. Trzy billboardy za Denver. 

W drugiej kwarcie weszli zmiennicy i na chwilę mecz się wyrównał, ale nie tylko dzięki olśniewającym postępom ławki PTB, co raczej zapaści gospodarzy. Na co goście też nie pozostali dłużni. W rezultacie do końca pierwszej połowy łeb w łeb i tylko sama końcóweczka dała niewielką przewagę gościom.

Co powiększali w trzeciej kwarcie i był taki moment, że Blazers osiągnęli dwucyfrową przewagę. Wydawało się że pod kontrolą. Ale tylko na chwilkę bo znów Nuggets odrobili, coś dołożyli i znów mecz zrobił się wyrównany.

To co trzymało PTB to ofensywna zbiórka. Rzeczywiście, niezła jazda. Co z tego, jak dwa trzy cztery ponowienia nie dawały rezultatu. Groteska. Trzeba pochwalić Nurkicia za pracę na deskach. Trzeba zganić zespół za mnóstwo strat w ataku. Obrona była całkiem niezła. Atak umarł. Nawet Lillard nie trafił kilku wolnych, co jest niemożliwe. A jednak. 7/11 z linii to dramat. Trzeba nagrać płytę.

To co wyprawiali Napier i Aminu w cegiełkach lepiej pominąć milczeniem. Uznajmy, że trener nakazał  przegrać ten mecz. 82 punkty w ataku? Przy tak rozśpiewanej rozstrzelanej ofensywie? Bez komiksu. 

Nic dwa razy się nie zdarza. A może? Zaraz mecz z Jazz. Pewnie Portland chcą go wygrać. Co nie zmienia faktu, że zawodnicy wyglądają na zajechanych ostatnimi wyczynami w lutym i marcu. Pewnie myślą o krokusach w Dolinie Kościeliskiej.

No. Dobra. Lecimy teraz do Portland. Home sweet home. Nie wyobrażamy sobie innego wyniku jak zwycięstwo z Utah, bo bez tego i tie breakera spadamy co najmniej na 4 miejsce. Albo i gorzej. Można wylądować jeszcze niżej. Wszyscy co walczą, wygrywają. Tylko Nie Portland. Na razie nie.



19 komentarzy:

  1. Brak Harklesa to - 30% waleczności

    OdpowiedzUsuń
  2. Behemot13:35

    Byle nie spaść na 5-te miejsce. Reszta nie ma wiekszego znaczenia.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. pdxpl16:34

      tylko w dwóch wariantach , z wielu mozliwych spadamy na 5, w obu warunkiem jest wygrana MEM z OKC...(link poniżej)

      Usuń
  3. Anonimowy14:34

    Jaki mamy bilans z jazz? Gdzie to można ew sprawdzić poza przegrzebywaniem całego kalendarza wstecz?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. pdxpl16:10

      https://stats.nba.com/team/1610612757/traditional/?Season=2017-18&SeasonType=Regular%20Season&Split=opp
      a tutaj wszelkie mozliwe scenariusze na koniec sezonu
      https://docs.google.com/spreadsheets/d/16ZKOnP1q_dZGlH08Bd6J7DZ6DwYQDeWg-cm-wtLTjwk/edit#gid=735496226

      Usuń
  4. Anonimowy15:02

    Turner to sabotaz, gość jest przeslaby

    OdpowiedzUsuń
  5. Anonimowy16:27

    Czułem, że tak będzie i czuję, że z Jazz wygramy. Denver ma więcej jaj niż my, dlatego się to tak skończyło.

    ~Danio

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Behemot19:19

      Jaj akurat w tym meczu Blazers nie brakowało. Brakowało trafionych wolnych Lillarda i punktów z otwartych pozycji, a było ich wiele.

      Usuń
  6. Myślicie,ze More Trouble wróci na playoffs?

    OdpowiedzUsuń
  7. pdxpl19:43

    wazne info, mamy nowego prowadzącego konto BlazersPL na tt. Kolega Adam daje duzo ciekawych informacji, podrzuca wartosciowe linki, warto sledzić .

    OdpowiedzUsuń
  8. PrzemoW07:47

    Jazz pokonali GSW 40 punktami ... nie złe jaja.

    OdpowiedzUsuń
  9. Behemot08:05

    Właśnie przeczytałem, że 4 miejsce nie daje przewagi parkietu jeśli na 5-tym byliby Spurs. Co za bzdura. Jeśli Pels wygrają że Spurs to nie spadniemy niżej niż 4 i w razie przegranej z Utah gramy z Pelikanami. Teoretycznie można wtedy Utah odpuścić i dać chłopakom odpocząć, bo to bedzie wiadomo przed meczem w pdx.

    OdpowiedzUsuń
  10. pdxpl09:44

    Ten brak przewagi przy 4 miejscu i sas to rozboj w bialy dzien.

    OdpowiedzUsuń
  11. Anonimowy13:49

    A miało byc tak pięknie...

    LaMarcus

    OdpowiedzUsuń
  12. pdxpl14:33

    A kto powiedzial ,ze nie jest.sa PO , przewaga parkietu bardzo blisko. Wiec w czym problem

    OdpowiedzUsuń
  13. Czyli jak rozumiem z tych scenariuszy: z OKC i z Utah nie zagramy w I rundzie na 100%

    OdpowiedzUsuń
  14. pdxpl16:12

    ponizej wszystkie mozliwe rozwiązania
    https://twitter.com/JamieHudsonNBCS/status/983825831788085248

    OdpowiedzUsuń
  15. PrzemoW07:32

    No to mamy chciane przez większość Pelikany :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Anonimowy11:34

    Przydałaby się jakaś nowa płytka, bo Confirmed bardzo fajna. Rapu rzadko słucham, a już w ogóle nie sądziłem, że w wykonaniu sportowca da się tego słuchać...nie potrzebnie się wzbraniałem, bardzo przyjemna płytka.

    ~Danio

    OdpowiedzUsuń