14 kwietnia 2018

Zanim zaczną, kilka refleksji


Do rozpoczęcia pierwszego meczu playoffów 2018 pomiędzy Portland Trail Blazers a New Orleans Pelicans pozostały godziny. Zanim zaczną, w przedmeczowym napięciu, jeszcze parę refleksji.

Po raz pierwszy od 2010 roku przystąpią Blazers do playoffów z przewagą parkietu. I, przestroga, wówczas przeciwko Houston tego przywileju nie wykorzystali, przegrywając w 6 meczach. Po długiej przerwie Portland ponownie „musi”, a ich przeciwnicy „mogą”. Może tym razem startując w roli faworyta pójdzie lepiej.

Większość fachowców, o czym w zestawieniu poniżej, stawia na Blazers, ale ci sami specjaliści najlepszego gracza na parkiecie widzą jednak w Anthonym Davisie. Prawie wszystkie typy na Portland obarczone są "*", łączy je zastrzeżenie , że łatwo chłopakom Stottsa nie będzie. Czynnikiem najsilniej przemawiającym za Lillardem&co ma być przewaga parkietu, a więc aspekt pozasportowy. I mecze sezonu regularnego, i bezpośrednie match-upy wskazują  na starcie bardziej wyrównane niż to, co sugeruje nam vox populi.

Damian Lillard wchodzi w szczytową fazę swojej kariery. Wszem i wobec ogłasza wierność organizacji, nawet gdyby, przy olbrzymiej konkurencji na Zachodzie, miał  nigdy nie dostąpić zaszczytu gry o mistrzostwo. Jest All-Starem, zestawiającym się w jednym rzędzie z Currym, Paulem, Hardenem. Jeśli te odważne deklaracje są czymś więcej niż budowaniem legacy gębą zamiast czynami na parkiecie, to, z całym szacunkiem dla talentu Jrue Holiday'a,  Dame musi przeprowadzić Blazers suchą stopą przez mokradła Luizjany.

Jeśli RainBros są rzeczywiście w top3 backcourtów NBA nie mogą przegrać z zestawieniem Jrue Holiday-Rajon Rondo-E'Twaun Moore, po prostu nie mogą. Bo w końcu aspirują do rywalizacji z duetami typu Curry-Thompson czy Harden-Paul. To jest sprawdzian dojrzałości dla liderów drużyny. Tu nie będzie wymówek, że Jrue to świetny obrońca, ze chytrus Rondo z ogromnym doświadczeniem w playoffach. To ma być deszcz, nieustająca, typowa dla Portland ulewa na, co najmniej, 10 trójek i +50 punktów w kazdym meczu od combo Lillard&McCollum. 

Dojrzałości wymagać należy też od Aminu i Turnera. Chief musi być znów two-way graczem. W palyoffach nie ma już miejsca na frywolne dryblingi, długie ciągi nieobecności w obronie. Potrzebny jest Aminu skoncentrowany na robocie, stopper w obronie, z 2-3 trójkami w każdym meczu. Kiedy w sezonie spełniał te kryteria Blazers na ogół nie przegrywali.
Turner musi uwolnić się od syndromu tłustego kota, błyszczącego elokwencją w wywiadach i na tt. na parkiecie zbyt często chimerycznego. A że grać potrafi wiadomo. Nie wszyscy pamiętają, ale w ubiegłorocznej serii z Warriors to właśnie ET1 był trzecim najlepszym graczem RipCity.

Zadziwiające jak niedoceniana jest robota Jusufa Nurkicia. Zbyt szybko łapane faule, słaba skuteczność . przesłaniają to, jak wiele znaczy dla drużyny. Z każdym miesiącem tego sezonu gra lepiej. W końcówce, przy słabszej formie Lillarda i McColluma, to on często trzymał Blazers w grze. Miał Bośniak niejeden mecz, gdzie w grze obronnej, na bloku, dominował. W ostatnich 10 meczach sezonu notował: 15 pkt, 11zb,2bl. i zaledwie 2 straty. Nie jest  graczem formatu Davisa, to oczywiste, ale to samo można napisać o 98% centrów w tej lidze. Z Nurkiciem wspieranym duetem Davis-Collins strefa podkoszowa nie musi wyglądać dla Blazers wcale tak źle.

RainBros grają z Aminu już 3 sezon, z Turnerem tylko rok krócej, Nurkić dołączył w ubiegłym sezonie i poczuł flow szybciej niż oczekiwano. Niewiele jest playoffowych ekip z dłużej grająca ze sobą pierwszą piątką. Nie jest nią również Nowy Orlean. Zgranie i doświadczenie zawodników stanowiących kręgosłup drużyny mogą być bardzo istotne. To playoffy, jakbyśmy nie nachwalili się w trakcie sezonu Connaughtona, Napiera czy młodego Collinsa,  teraz, ich rola, jak to zwykle w tej fazie rozgrywek, ograniczy się może i do efektownych, czasem pewnie wartościowych, ale tylko mgnień. To będą didaskalia. Najważniejsze znajdziemy w tekście głównym, który napiszą liderzy.

#GoBlazers #NeverDoubtRipCity #InTerryWeTrust #RainBros #NurkFever #NorthwestChampion


Chłopaki z Turcji podkręcają atmosferę





TYPUJĄ REDAKCJE

Maciej Kwiatkowski  4:3
Adam Szczepański    4:2    
Piotr Sitarz                 4:3

Paweł Kołakowski    4:1
Woy                           3:4
Kubala                       4:2
Alan Jaguszewski      4:3
Kacper Krysiak         4:2

Paweł Mocek           4:2
Marta Kiszko           4:2      
Rafał Polkowski      4:2

zKrainyNBA            4:2
Probasket:                4:3
ESPN Forecast 65% na wygraną Blazers
Fox Sports               4:1
NBA.com                4:3
Zach Lowe i reszta  4:2 

A Meyers ciągle się zastanawia...

9 komentarzy:

  1. I dlatego wygramy 4-2
    Go Blazers !!!

    OdpowiedzUsuń
  2. Blazers są faworytami ale boje się o wynik. Nawet jeśli Anthony Davis będzie rozgrywał wielkie mecze, co wcale nie jest takie pewne, to przy dobrej, swobodnej grze Lillarda i Cja nie powinno być większego problemu o 4:1. Ale jeśli jakimś cudem Rondo i Holiday postawią szczelną obronę na obwodzie to wobec ciężkiej przeprawy Nurkicia w obronie, losy meczów mogą spocząć na barkach Aminu i jego rzutu z rogu. Szkoda Mo, bo pięknie odciążał ostatnio Aminu w wypełnianiu obowiązku strzelca z dystansu. Teraz wiele będzie zależało od chłodnej głowy Chiefa. A wiemy, że potrafi. Pamiętamy 3ci mecz PO z Warriors w 2016 roku.
    Liczę, wszystko co napisałem wyżej nie będzie miało znaczenia bp Damian zniszczy system, zagra tak, że nikt nie będzie miał już odwagi wątpić, kto jest najlepszym graczem z draftu 2012.

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja wyjątkowo niezatypuję, bo...
    się zwyczajnie na Blazers w playoffach nie znam-podobnie jak reszta (JanuszyKufki).
    Ale jednego jestem pewien:
    dużo razy Dame będzie musiał pokazywać (Bied)Rolexa... ;D

    OdpowiedzUsuń
  4. Anonimowy23:55

    4-1

    Karol PTb

    OdpowiedzUsuń
  5. Anonimowy05:40

    Lill i Cj wyglądają jakby po kacu :(

    Gregory

    OdpowiedzUsuń
  6. Anonimowy06:36

    Tragedia

    OdpowiedzUsuń
  7. Anonimowy06:39

    Już po przewadze parkietu

    Jasiu

    OdpowiedzUsuń
  8. Anonimowy07:09

    0 - 4 i po sezonie przykre Trzeba bylo przegrac z utah wiadomo bylo ze A.D bedzie nie do zatrzymania A Holiday dorzuci swoje i bedzie gryzl parkiet w obronie Trudno wszystkie mecze w tym sezonie na zywo ogladalem az plakac sie chce Echhhh

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. neuromancer17:04

      Mecz z Utah nie miał znaczenia, w przypadku porażki i tak byłyby Pelikany, tylko rozstawienie byłoby takie:
      3. Utah
      4. PTB
      5. Pelikany
      6. OKC
      7. SAS
      8. MIN

      Usuń