22 czerwca 2018

Wybory Blazers, czyli obietnica na lepsze jutro



W drafcie 2018 Portland Trail Blazers dokonali dwóch wyborów. Wyborów raczej zaskakujących i odważnych. Nowymi członkami organizacji zostali:

#37 Gary Trent Jr. Syn byłego gracza Portland z połowy lat 90-tych. 19-latek po roku grania u Mike'a Krzyżewskiego w Duke. Zalety: dobry strzelec z dystansu, chętnie biegający do kontrataku. Nie jest wybitnym atletą, niezbyt szybki, przeciętnie podający, nie będzie robił różnicy w obronie. Punktuje głównie z dystansu, rzadko atakując obręcz. Typowy snajper porównywany do Jeremy'ego Lamba czy Budy Hielda. Z byłych graczy Portland najbardziej najbardziej przypomina Allena Crabbe'a . Gdyby kiedykolwiek osiągnął jego poziom, to wybór #37 należałoby uznać za udany, nawet jeśli poświęcono na niego dwa drugorundowe picki.
.
#24 Anfernee Simons- o pól roku młodszy od Trenta. Jest pierwszy graczem od 2005 roku, który trafił do NBA prosto z liceum. Atletyzm, drybling, intrygująca obrona, rzut. Szukając porównań na myśl przychodzi mi... Markelle Fultz. Ile byśmy zalet nie wymienili, to biorąc pod uwagę wiek, brak doświadczenia na uniwersytecie, ciało nastolatka( 192cm/83kg), są one ledwie zapowiedzią gracza. W sumie wielka niewiadoma, inwestycja w przyszłość, bez jakiejkolwiek pewności na strzał choćby w „8”. Iluż to już graczy wybitnych w liceum przepadało na poziomie koledżu. a Simons trafia od razu do świata atletów. Zanim się z nim zetknie czeka go najpewniej staż na poziomie G-League.

W wyborach Olsheya, mimo oczywistych kontrowersji, można jednak dostrzec konkretny zamysł. Bez środków finansowych potrzebnych do walki na rynku wolnych agentów generalny menadżer Portland szuka w drafcie graczy, którzy mogliby wynieść organizację na wyższy poziom. Tak było gdy poświęcał rok temu dwa wybory, aby zgarnąć Zacha Collinsa i jego upside. Tak wygląda również pomysł z Anfernee Simonsem i Gary Trentem Jr. Koncepcja zyskałaby na spójności, gdyby Blazers zdecydowali się na głęboką przebudowę. A tak przy Rain Bros okazja do pokazania swoich talentów przez rookies będzie bardzo ograniczona. Zwłaszcza , że Stotts nie jest trenerem, który nieprzymuszony, chętnie obdziela debiutantów zaufaniem. Nie wydaje się żeby Trent, a już na pewno Simons, otrzymali szansę gry nawet jeśli tego lata z Portland odejdą Napier i Connaughton.

Blazers nie zdecydowali się na przebudowę, co oznaczałoby rozbicie duetu Lillard-McCollum. W tym składzie osobowym skazani są tkwienie w przeciętności. Nie mogą tankować, by walczyć o topowe nazwiska w drafcie, nie będą konkurencyjni nawet jeśli znów awansują do playoffów. Tymczasem rywale nie czekają. Dallas, pomijam oczywistość, czyli Doncicia, wybierając w drugiej rundzie Brunsona oraz Spaldinga, wzięli graczy, którzy pomogą im od razu. Podobnie Suns z wielce intrygującym Francuzem Okobo, Mikalem Bridgesem awansują w hierarchii Zachodu. Większość tych graczy mogli mieć Blazers, ale Olshey wybierał nie na teraz, wybrał zaledwie obietnicę na lepsze jutro.

Wakacyjna codzienność rysuje się następująco. 1 lipca rusza rynek graczy, którym kończą się kontrakty. Ze znanych i omawianych po wielokroć przyczyn w Portland nie należy oczekiwać wielkiego wzmożenia. Olshey łowić będzie raczej weteranów bez kontraktów w typie Rodney'a Stuckey'a. Być może wykorzysta 13-milionowy wyjątek od transferu Crabbe'a. Przed wszystkim jednak wyczekiwać będziemy na decyzje w sprawie RFA: Jusufa Nurkicia. Shabazza Napiera, Pata Connaughtona oraz niezastrzeżonego Eda Davisa. Już 7 lipca start Summer League w Vegas- mecz z Jazz, dzień później Hawks, a 10. Spurs i pierwsza okazja do przekonania się , czym uwiedli Olsheya Anfernee Simons i Gary Trent Jr.

PS  Ależ żałuję, że Olshey nie wybrał w drugiej rundzie tak,  jak ludzie od Cubana. 



15 komentarzy:

  1. Anonimowy19:51

    Czym więcej oglądam młodego tym bardzej zauważam co skauci w nim dojrzeli. Czekam z niecierpliwością na LasVegas.

    Gregory

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Anonimowy22:23

      Którego?

      LaMarcus

      Usuń
    2. Anonimowy22:47

      Wiadomo że chodzi o Simona

      Gregory

      Usuń
  2. Widzę sens w tym wyborze. Przy zasranym salary na najbliższe 2 lata wybór kolejnych 2 bardzo młodych zawodników ma sens. Oczywiście o ile trener będzie im dawał minuty. Rozumiem, że ten ruch zamyka drogę do podpisania Napiera a jego minuty przejmują młodzi. Zespół i tak walczy o PO i odpadnięcie w pierwszej rundzie. Po sezonie 19-20 spadnie 40kk z salary i wtedy wszyscy 4 młodzi powinni już być ograni. Po sezonie 20-21 kończą się umowy Lillarda i McColluma (60kk), którzy za możliwość gry o coś podpisują kolejne duuuuużo niższe kontrakty.

    OdpowiedzUsuń
  3. No to w sezonie 21-22 gramy w finale

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Simons będzie wtedy w wieku w którym Lillarad przychodził do ligi.

      Usuń
  4. Szybko minie

    Simons wyglada mi na mega grajka

    OdpowiedzUsuń
  5. Wszystko fajnie tylko my właśnie jesteśmy po głębokiej przebudowie.Mistrzowie konferencji .500+ trwają w przeciętności? pdxpl, błagam napisz konkretny scenariusz wymiany CJ'a gwarantujący progres.Krytyka bez podania recepty to Gmoch/Strejlau do kwadratu

    OdpowiedzUsuń
  6. *mistrzowie dywizji a nie konf.sry

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pdxpl13:19

      Rip, nie czytasz ze zrozumieniem. Pienisz się w każdym komentarzu. Trudno w takich warunkach podejmować dyskusję.

      Usuń
    2. Ja tylko proszę o konkrety,a nie wywalenie CJ'a na siłę,czyli przetrącanie kręgosłupa. Chętnie podyskutuję merytorycznie

      Usuń
  7. Pdxpl15:10

    A w którym miejscu tego tekstu widzisz wywalanie cja?

    OdpowiedzUsuń
  8. Nie da się ukryć iż na tym forum jest gdzieś tam daleko nad nami RIPCITIZEN a później cała reszta ;) bez urazy

    OdpowiedzUsuń
  9. Blazers to obecnie przeciętna drużyna na pograniczu PO ze wskazaniem na górną połówkę. Dla przypomnienia - od 9 miejsca dzieliły nas 3 porażki czyli baaardzo niewiele. Jedynym zawodnikiem poza Lillardem, który nadaje się do handlu jest CJ, który dodatkowo średnio pasuje do Lillarda jako 2ga opcja więc jest naturalnym materiałem na plotki transferowe.
    Do czasu zrzucenia balastu w postaci przepłaconych kontraktów Turnera, Leonarda i Harklessa oraz, daj bóg, eksplozji talentu młodych Collinsa, Simonsa, Trenta czy Swanigana Blazers są skazani na przeciętność na co najwyraźniej zarządzający klubem się godzą i właśnie taki obrali plan.

    OdpowiedzUsuń
  10. Ja jestem po prostu realistą.To dzięki CJowi jesteśmy w playoffs,on idealnie pasuje do Lillarda (m.in.stąd termin RainBros). Dlatego pytam o konkretne propozycje wymiany.Nie stawiam się ponad nikogo,tylko wkurza mnie krytykanctwo przy braku koncepcji zastępczej.Sprawa jest prosta- jeżeli oddajemy goscia A-/B+ szukamy podobnego wzamian.O czytanie ze zrozumieniem proszę ze wzajemnością

    OdpowiedzUsuń