6 stycznia 2019

Evan Turner powstrzymuje Hardena, a Portland Houston

ROCKETS (22-16) @ BLAZERS ( 23-17) 101:110


W ostatnich 11 meczach James Harden notował średnio 41 punktów, a jego Rockets byli niepokonani od 6 spotkań. Aż do dzisiaj. Po piątkowej przegranej z Oklahomą, udało się Blazers zatrzymać najlepszego aktualnie gracza ligi i pokonać Houston.

Lewe kolano Moe Harklessa nie jest w stanie uprawiać koszykówki dzień po dniu. W wyjściowej piątce Portland zameldował się więc Evan Turner i to jego grze, głownie w obronie, zawdzięczają Blazers dzisiejszy sukces. Przez większość czasu to  właśnie ET1 zajmował się Brodą. Zajmował tak skutecznie, że Harden pierwsze punkty z gry zdobył w 7 minucie meczu, całą pierwsza połowę kończąc z żałosnym , jak na swoje możliwości, jednocyfrowym dorobkiem. 5 strat, żadna z 8 trójek nie dotarła do celu. Harden został wylogowany z gry przez Turnera. EVAN TURNER BYŁ ZNA-KO-MI-TY!!!. ( jeśli nie macie czasu, aby obejrzeć całość, zobaczcie koniecznie pierwszą połowę i  Turnera w obronie przeciwko Brodzie). 

Bez Hardena Houston trzymało się na punktach Riversa ( 4 trójki  w pierwszej kwarcie) i niejakiego Danuela House'a Jr. Rezerwowy line-up Blazers, tym razem prowadzony przez CJ McColluma, miał kłopoty ze skutecznością. Seth Curry przy trójkach gubił nawet buty. Nie pomagało. Rockets zostali złamani dopiero , gdy na parkiet w połowie drugiej kwarty wrócili starterzy. Turner podaniem zza łuku wystrzeliwuje  Aminu na orbitę okołoziemską, zatrzymuje Hardena i Chief zdobywa punkty po kontrze. Lillard kończy drive'a, a potem znajduje osamotnionego Turnera pod koszem. W między czasie Brazylijczyk nokautuje Bośniaka. Bośniak wykorzystuje jeden rzut karny, by chwile potem zdobyć łatwe dwa punkty po jednej z dwunastu, tego dnia, asyst Lillarda. Harden psuje ostatnią trójkę, przed przerwą, po ty swoim legendarnym step-backu. Jeszcze Lillard z pull-up jumperem. 20:3 w 6 minut i 59: 46 dla Blazers. Było bardzo dobrze.

Po zmianie stron Harden wrócił. W ciągu 4 minut zrobił więcej niż przez pierwsze 24. 8 punktów w znanym sobie stylu, który jednych irytuje, dla innych jest dowodem jego koszykarskiego geniuszu. Blazers odpowiedzieli trójkami McColluma, akcją 2+1 Turnera i 6 punktami Jake'a Laymana. Harden zdobył w trzeciej kwarcie 20 punktów, ale zbilansowany atak pozwalał Portland trzymać Houston na względnie bezpieczny dystans.

Na starcie czwartej kwarty znów niedomagało rezerwowe ustawienie z McCollumem. Zadziwiające i niezrozumiałe jak rzadko wówczas, gra prowadzona jest z wykorzystaniem dwóch 7-stopowych wież w postaci Leonarda i Collinsa. Zamiast tego jałowa bieganina rozgrywających po obwodzie i wymuszone rzuty. Najważniejsze , że dziewięciopunktowa przewaga nie została roztrwoniona. 

Heezy trafił w crunch zza łuku, po absurdalnej decyzji sędziów, wykorzystał trzy osobiste, ale nie mógł zrobić nic więcej. McCollumowi w końcu wchodziły pull-upy, Nurkic szlifował swoje kolejne double-double. Turner rządził również w ofensywie. Finałowa minuta to głównie pospieszne akcje Houston i Blazers wizyty na linii. Zwycięstwo. Jedno z najbardziej wartościowych w tym sezonie.

Jemes Harden skończył na 38 punktach, ale potrzebował do tego aż 35 prób. Tak naprawdę był sobą tylko w trzeciej kwarcie. Przez większość czasu psuł rzuty, z trudem dostawał się  na linię (zaledwie 7 razy), irytował się, kłócił z sędziami. Wszystko to za sprawą Evana Turnera i, w mniejszym stopniu, Aminu. Po wielu dniach blackoutu wreszcie dobry mecz McColluma-24 punkty i skuteczność w najważniejszych momentach. Lillard z 12 asystami, a cała drużyna 27, znów grubo powyżej mizernej średniej. Wyróżnienie dla Jake'a Laymana za celne strzały z ławki.  Kolejny mocny występ Jusuf Nurkicia. 25/15 i w konsekwencji ważne, emocjonalne wyznanie
Czy nie był to czasami mecz-dowód, że obok Lillarda  może/powinien grać ktoś inny niż McCollum? Ktoś wartościowy w obronie, dobry w kreowaniu gry, z wizja parkietu. Ktoś , kto ma to wszystko, czego brakuje drugiemu z Rain Bros.  Ktoś taki jak dzisiaj Evan Turner. Paradoksalnie, ale po najlepszym od wielu tygodni występie McColluma, głosy o konieczności jego transferu mogą się tylko wzmóc. I  mogą to być opinie coraz bardziej przekonujące.

Bardzo cenne zwycięstwo, które pozwala z weekendowego back-2-backu wyjść obronną ręką. Teraz coś, co  po zapasach z Thunder i Rockets może wydać się tygodniem w koszykarskim Spa. Knicks, Bulls, Hornets. Wszystko w Portland.

15 komentarzy:

  1. Z takim Nurkiem to my możemy wszystko. Leyman wraca do gry i musi tu byc wazna postacia rotacji

    Evan rewelacja, gdyby to byla norma u niego to...

    Jak wygramy trzy w sumie latwe spotkania to zaczyna sie robic w tabeli naprawde ciekawie.

    P.S. Faul na Hardenie to najbardziej absurdalna decyzja w tym sezonie?

    OdpowiedzUsuń
  2. Ostatnio równie głupia gdy Durant wyciągnął piłkę stojąc na aucie.
    Evan i Nurk super mecz , wolę takiego Lillarda gdy asystuje niż bombarduje rzutami np z 9 metrów 5 sekund po wejściu .
    PS Co do transferu CJ :oglądając PG13 aż serce ściskało że 2 lata temu nie dorzucono do pakiet za niego CJa.A tak gramy sezon do końca i zobaczymy co się będzie działo.

    OdpowiedzUsuń
  3. Anonimowy14:37

    nurk od pewnego czasu przezajebisty. dame trzyma poziom, trochę mało collinsa. po raz wtóry powtórzę - cj'a trzeba wymienić, najlepiej w pakiecie z mayersem i moe. gdyby udało się opchnąc ich trzech za np. gordona i rossa lub simmonsa z Orlando to spokojnie możemy myśleć o czymś więcej niż pierwsza runda playoff.

    OdpowiedzUsuń
  4. Mnie się wydaje, że Stottsowi pali się stołek i tylko dlatego Nurk dostaje więcej gry. Coraz większa krytyka wymusza na Terrym zmiany, ale mam wrażenie, że wali na oślep. Nurek mógł tak grać dużo wcześniej, co tylko potwierdza tezę, że Stotts marnuje talenty graczy, zamiast je wykorzystywać. Collins, któremu trener kazał chodzić w cudzych butach tez jest jaskrawym przykładem. Jake pewnie za chwilę zasiądzie na końcu ławki. Simons ma generalnie zmarnowany rok. Baldwin poszedł do g-league, a miał tak błyszczeć w obronie. Chętnie bym zobaczył trenera, który dostosuje system gry do umiejętności graczy, bo myślę, że talentu nie brakuje. Co do CJa niezmiennie twierdzę, że jest Jamlem Crawfordem. Ich skille są identyczne, tyle że Jamal coś tam chyba bronił (o ile się nie mylę). Ja bym chciał, żeby CJ bombardował z ławki, bo to by była petarda, tylko Blazers chyba potrzebują tych 30tu baniek rocznie. Chciałbym, żeby nowy trener pograł trochę więcej na Harklessa, bo jego kolana to pewnie jednak nadal frustracja.
    Nurk zaczął walić dunki i wygląda jak zerwany ze smyczy. Terry, mam nadzieję, pożegna się z zespołem, bo to jest tak, jakbyś koniecznie chciał, żeby na studiach uczyła Cię twoja ulubiona pani z podstawówki. Mam dosyć tego trenera, bo z daleka widać, że ogarnia coraz mniej.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak walczacy druzyna o pierwszą 8 zachodu powinna ogrywac Simonsa- chlopie miales go 12 minut w meczu z 76. Pewnie jeszcze pogra w kilku innych. Z tym Collinsem na centrze to sluchac juz nie mogę.

      Usuń
    2. Stotts nie umie wporwadzać mlodych, fakt , nie opinia. Było wiele okazji , w których i Trent i Simons mogli grac po 2-5 minuty. Wejscia od razu 12 minut po tym jak trener przyspawał ci dupe do ławki we wczesniejszych 20 meczach nie jest łatwe,nawet Lillard mialby klopoty , żeby sie pokazać.

      Usuń
    3. Nie od razu. Grał już wcześniej, nawet coś tam rzucił. Z tym, że nie potrafi wprowadzać młodych to też nie tak do końca. Collinsa jakoś wprowadził, Lillard stał się u niego od razu pierwszopiątkowym graczem, CJ wszedł w drugim seoznie i tylko można gdybać czy to przez rozwalenie sie starego skladu czy tez nie. Patrząc na druzyny grajace w PO Stotts na pewno jest gdzies w połowie trenerów wprowadzających młodych. W druzynach grajacych na bilans 15-20 można sobie pozwolić i wstawiać graczy pokroju naszych obecnych rookies

      Ponadto uwazam, iz dlatego wybralismy tak mlodych graczy, iz wejda oni do gry dopiero wtedy, kiedy projekt obecny nie wypali a potrwa to max 2 sezony o ile ten nie jest ostatnim

      Mielismy chyba najtrudniejszy terminarz w ostatnich G10 w tym dwa B2B i nie sadze, aby krytyka Stottsa byla uzasadniona. Wiele rzeczy dobrze ogarnął.

      Usuń
  5. A tak zupełnie przy okazji, to mówiłem o Rondo od stu lat.

    OdpowiedzUsuń
  6. Nurk jeszcze przed startem sezonu twierdził, że jest zmeczony grą na eurobaskecie. Moze te 2 miesiace były mu potrzebne na złapanie oddechu?;)
    Nie stać nas, tzn Blazers, na CJ za 25mln na grę z ławki. Imo, nalezy dać mu szansę w innym zespole. gdyby tylko Wash chcieli to CJ za Portera byłoby nie do odrzucenia.

    OdpowiedzUsuń
  7. Abstrahując czy CJ jest na sprzedaż , jak oceniacie jego wartość handlową ?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Behemot20:26

      Bardzo trudne pytanie. Patrząc na wysoki kontrakt nie jest wg mnie przesadnie wysoka. Myślę, że ma podobną, może nieco wyższą wartość co Otto Porter (tez wysoki kontrakt). Do Beala pewnie trzeba by dodać co najmniej pick w I rundzie i młodego gracza. Aaron Gordon, ani inny młody gracz z potencjałem All Star za CJ raczej nie do wyjęcia.

      Usuń
    2. Nie nastraja optymizmem.Od początku wydawało mi się że NO spanikował po utracie LMA i przepłacił CJa.Na marginesie , na wschodzie i CJ ocierałby się o All Star .

      Usuń
  8. CJ nie na sprzedaż

    OdpowiedzUsuń
  9. Tom Thibodeau zwolniony z Minni

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Chyba jedyny gorszy w rozdzielaniu minut od Stottsa

      Usuń