Time Lord i Malcolm Brogdon najprawdopodobniej już są w Portland, ponieważ w chwili pisania tego posta trwa już Media Day. Natomiast dwóch pozostałych zawodników, czyli DeAndre Ayton i Toumani Camara, dotarło wcześniej i mieli okazję odwiedzić siedzibę naszego klubu. Zostali serdecznie przywitani zarówno przez
Cronina, jak i Billupsa. W krótkich wypowiedziach możemy usłyszeć:
"Potrzebowaliście
DominAytona, więc jestem. Cieszę się, że mogę być tutaj. To
jest niesamowite. Jestem gotowy. Czuję się, jakbym właśnie został
wybrany w drafcie.”
„Co
słychać, Rip City? Tu DA, czyli DominAyton. Jest mi niezmiernie
miło być tutaj. To dla mnie wielkie wyróżnienie. Nie mogę się
doczekać, kiedy razem z wami rozpoczniemy to wszystko. Zaczynajmy!"
„Witam,
fani Portland. Tu Toumani Camara. Chciałem powiedzieć, że jestem
podekscytowany, że mogę być tutaj. Zrobiłem sobie małą
wycieczkę po obiekcie, poznałem wszystkich i już nie mogę się
doczekać, żeby zacząć pracę. Zaczynajmy!”
Może
wydawać się, że to typowe gadanie i każdy rzuca takie frazesy
przy zmianie drużyny, aby zaskarbić sobie sympatię kibiców.
Jednak wielu fanów zwróciło uwagę, że u Aytona w końcu widać
szczery uśmiech na twarzy. W Suns był już spalony, ale teraz
trafił w końcu do miejsca, gdzie jest naprawdę mile widziany i
pożądany przez fanów.
„Ayton
wygląda na naprawdę szczęśliwego w Portland.”
„Widać,
że Ayton jest bardzo podekscytowany tym, że tu jest! Naprawdę miło
obserwować tę energię.”
„Reakcja
Aytona na bycie tutaj jest niesamowita.”
„Widać
po prostu, jak podekscytowany jest Deandre na ten świeży start.
Naprawdę wierzę, że ma przed sobą najlepszy sezon w kaierze.”
„Po
kilku ostatnich latach sporów w Suns, Deandre Ayton wydaje się
podekscytowany znalezieniem nowego domu.”
„Kocham
ten ruch DeAndre Aytona. Cieszę się, że dostaje szansę w miejscu,
gdzie fani go pokochają. Naprawdę myślę, że to jest to, czego
Portland potrzebowało.”
Odezwał
się nawet nasz stary wróg, Patrick Beverley, który napisał:
„Jeszcze
nie opadł kurz po wymianie Aytona, ale mam przeczucie, że da czadu
w Portland.”
Niebo jest limitem
Wychodzę z założenia, że nikt nie zna Aytona tak jak najwięksi fani Suns. Postanowiłem wysłuchać ich opinii na temat odejścia Deandre z Phoenix i jego przybycia do Portland. Gabe Guerrero, prowadzący podcast "Suns Valley Podcast" - największego podcastu o klubie z Arizony - wypowiadając się na ten temat, powiedział:
"Mimo że może on nie być wystarczający, by wyleczyć rany po utracie Lillarda, nie można oprzeć się wrażeniu, że pozyskanie Deandre Aytona, pierwszego wyboru draftu w 2018 roku, nastąpiło we właściwym momencie.
Osobiście uznaję siebie za eksperta od DA i jedną rzeczą, którą zawsze podkreślałem, jest to, że Monty Williams był zmorą jego istnienia. Kiedy DA podpisywał swój maksymalny kontrakt w ośrodku Suns w Phoenix, jego trener Monty Williams był niemal niewidoczny. Gdy zapytano go o kontakt z DA po ich spięciu podczas letnich rozgrywek, Monty wyjaśnił, że nie rozmawiał z nim przez całe wakacje.
DA, będąc na Bahamach podczas kwalifikacji FIBA, udzielił wywiadu, w którym zasadniczo powiedział, że czuje, iż ma jeszcze kilku fanów w Phoenix, i że zrobi wszystko, by przywrócić szacunek do swojego nazwiska. Nie musiał nawet czekać do następnego sezonu, a już pokazał, na co go stać. Grał znakomicie razem z Ericem Gordonem i Buddym Hieldem, kwalifikując się na przyszłoroczny turniej po raz pierwszy od bardzo dawna dla swojego kraju. Był innym człowiekiem, odzyskał formę i pewność w rzutach z półdystansu, powróciła jego pasja do zbiórek, notując bardzo imponujące liczby w każdym meczu. A najbardziej szokujące jest to, że odnalazł swój głos jako lider, krzycząc na bocznej linii i kierując kolegami z drużyny w sposób, którego Suns nigdy nie widzieli ani nawet nie uznawali za możliwy. Te występy, połączone z pretensjami do całego świata i chęcią udowodnienia swojej wartości, które będzie nosił po wymianie z dala od swojego rodzinnego miasta, w połączeniu z grą u boku wyjątkowego, młodego rozgrywającego jakim jest Scoot Henderson, z którym prawdopodobnie nie będzie miał złych relacji tak jak z Chrisem Paulem, a którego wiek jest znacznie bliższy jemu, sprawia, że naprawdę wierzę, że dla DA w Portland limitem jest tylko niebo".
Robert Williams
Jedni uważają, że RW3 to jeden z najlepszych defensywnych centrów w lidze, drudzy powiedzą, że przez pięć lat w lidze udało mu się zagrać powyżej 35 meczów w sezonie regularnym tylko dwukrotnie. Przy jego nazwisku widnieje wiele plusów jak i minusów. Jest jedynym zawodnikiem w historii playoffów, który zdobywał punkty na skuteczności powyżej 70%. W swoim najlepszym sezonie, 21/22, gdy rozegrał 61 meczy ze średnią prawie 30 minut na mecz, nie tylko był częścią drużyny, która grała w finałach NBA, ale i razem z nim w składzie Celtics byli drugą najlepszą obroną ligi, a on sam został wybrany do drugiej piątki sezonu all-defensive. Pisałem już o tym, że Ayton i Williams na boisku mogą nie współgrać, głównie z powodu braku umiejętności strzeleckich. Pod koszem wygląda to świetnie, zarówno Deandre jak i Robert są w absolutnej czołówce w wykańczaniu pod obręczą.
Ale... Ayton oddaje swoje rzuty średnio z odległości 2.04 metra od kosza, podczas gdy Williams zaledwie z 91 centymetrów. Jak sami widzicie, w ataku może być ciasno w trumnie przeciwnika, co znacznie ułatwi im robotę w defensywie.
No i te nieszczęsne kolana... średnia 42 meczy na sezon nie napawa optymizmem. To zaledwie połowa sezonu regularnego. Jego minuty muszą być szczegółowo planowane i z pewnością nie można go nadwyrężać. Nie można zapominać, że to w Aytonie Portland widzi swojego centra przyszłości i na szczęście w jego przypadku kontuzje nie stanowią u niego tak wielkiego problemu. Grywał średnio nawet po 32 minuty, co oznacza, że dopóki Blazers nie będą chcieli regularnie grać na "dwie wieże", to Williams nie zostanie zbyt nadmiernie eksploatowany.
Malcolm Brogdon
Blazers zrobili to, czego nie zrobili w przypadku Jrue Holidaya - powitali Malcolma na mediach społecznościowych. Co to może oznaczać? Cronin prawdopodobnie nie uzyskał za niego tyle, ile początkowo oczekiwał. Warto wspomnieć, że w czerwcu miała miejsce wymiana pomiędzy Celtics a Grizzlies, w której Boston wymienił Smarta. Kto pierwotnie miał być częścią tej wymiany? Dokładnie, Brogdon. Jednak nie został wtedy wymieniony, ponieważ nie przeszedł testów medycznych. Okazało się, że miał problemy ze ścięgnami w prawym łokciu. Istnieje możliwość, że drużyny nie chcą w tym momencie podejmować ryzyka i wolą najpierw zobaczyć Brogdona w akcji. Wszystko wskazuje więc na to, że Malcolm zostanie z nami do lutowego trade deadline i będziemy musieli mu udostępnić część minut, aby jego wartość rynkowa wzrosła. Niestety, oznacza to również, że zabierze on część minut, które mogłyby trafić do tercetu Scoot/Simons/Sharpe.
Kacper jesteś kotem :) co chwilę coś wrzucasz szacun, po wymianie Jrue godzinę później już był artykuł... normalnie nas rozpieszczają. Dziękuję. RazDwa
Piąteczka, Kacper! Ten Ayton to może być strzał w 10. Przy naszych młodych to weteran, który ma z głowy zazdrośnika CP3. Jedynka w drafcie potrzebuje być doceniona. A jeżeli do tego pogramy oszczędnie Williamsem, to nie widzę tego tankowania. Co do media day, to oglądałem Lillarda w Bucks. Ostatnio miałem taki brain damage, jak dwadzieścia lat temu pierwszy raz jechałem w Anglii lewą stroną.
Kacper jesteś kotem :) co chwilę coś wrzucasz szacun, po wymianie Jrue godzinę później już był artykuł... normalnie nas rozpieszczają. Dziękuję.
OdpowiedzUsuńRazDwa
Dzięki za miłe słowa. Dopóki mam trochę wolnego czasu, a w Portland dużo się dzieje, to robię co w mojej mocy ;)
UsuńKacper szacun !!! Jest co czytać !!! Dzięki. Planujesz cos napisać po media day ? Jakies podsumowanie , wypowiedzi itd?
OdpowiedzUsuńDzisiaj pod wieczór coś się pojawi
UsuńPiąteczka, Kacper!
OdpowiedzUsuńTen Ayton to może być strzał w 10. Przy naszych młodych to weteran, który ma z głowy zazdrośnika CP3. Jedynka w drafcie potrzebuje być doceniona.
A jeżeli do tego pogramy oszczędnie Williamsem, to nie widzę tego tankowania.
Co do media day, to oglądałem Lillarda w Bucks. Ostatnio miałem taki brain damage, jak dwadzieścia lat temu pierwszy raz jechałem w Anglii lewą stroną.
No piękne hula ten blog, należy się szacuneczek Kacprowi, REWELACJA. Co chwilę dawka informacji o Blazers. Żeby tylko tak grali jak działa ten blog 😎
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuń