24 października 2016

Przewidywania na sezon 2016/17



Już jutro początek kolejnego sezonu NBA. Po długich miesiącach oczekiwań, urozmaiconych doniesieniami o zmianach kadrowych, informacjami o wakacyjnych wojażach graczy, raportami z obozów przygotowawczych, wreszcie meczami preseason, stoimy u progu sezonu. Wyposzczeni, z niemałymi oczekiwaniami. Zanim jednak zaczną, tak za pięć dwunasta, nasze typy i prognozy, dotyczące, rzecz jasna- Portland Trail Blazers. W środę nad ranem w  inauguracyjnym spotkaniu z Jazz pierwsza weryfikacja tych przewidywań.



Behemot:52-30 i 4. miejsce
Na zachodzie będzie niewiele łatwych zwycięstw, dywizja północno-zachodnia bardzo się wyrównała, ale z drugiej strony OKC i SAS nie straszą już jak w poprzednich latach. Zeszły rok pełen był eksperymentów, ale koniec końców doprowadził do wypracowania najlepszego zestawienia z szerokiej puli talentu w tej ciągle bardzo młodej ekipie. Mądrzejsi o te doświadczenia, z większą głębią i już teraz widocznym postępem co najmniej kilku graczy Blazers będą w stanie wywalczyć te kilka zwycięstw więcej. Nie rozpoczną też sezonu 11-20. Tym razem wiedzą o co grają i że jedyny słuszny kierunek to w górę.

Andrzej Ogień:40-42 i 8. miejsce( porażka w I rundzie z GSW)
Jestem optymistą bo: Harkless nauczył się trafiać, Davis poćwiczył osobiste, Napier może być rewelacją sezonu; jestem pesymistą bo: Lillard zatracił umiejetność rozstrzygania spotkan w końcówce, w strefie podkoszowej Blazers są najsłabsi w lidze, Crabbe za dużo zarabia, Turner nie pasuje do zespołu, Aminu jest chimeryczny, Leonard nie trafia trójek, Ezeli się leczy.
 
Lucero: 49-33 i 4. miejsce
Nie ma się co rozdrabniać- stawiam na miejsce 4. Nie widzę nikogo, kto mógłby nam zagrozić w tym roku, aby znaleźć się właśnie na tej pozycji. Wyżej będą Warriors, zapewne Spurs i tradycyjnie Clippers, którzy szybko wykrwawią się w Play-off. Teoretycznie najgroźniej z grupy pościgowej wyglądają Jazz, aczkolwiek ja nie mam do nich całkowicie przekonania. Oklahoma nie sprosta zadaniu a Houston ma atuty wyłącznie ofensywne i też to powinno być za mało. Dallas oraz Memphis to jednak przy naszej głębi zdecydowanie zbyt mało. Jeżeli już miałbym spoglądać na inne miejsce niż 4 to bardziej 3 niż 5.      

Piotr Sitarz: 52-30 i 4. miejsce
Stanowią lepszy zespół niż w poprzednim sezonie, kiedy eksplodowali w najlepszy możliwy sposób. Martwię się o obronę na każdej pozycji, o minuty dla czterech zarabiających bardzo dużo pieniędzy niskich graczy i o zdrowie dwóch istotnych wysokich - Ezeliego i Leonarda. Ten pierwszy problem, to problem, z którym Terry Stotts spotyka się na początku każdego spędzonego w Portland sezonu, ale potrafi z niego wybrnąć - fakt, że głównie ofensywnym potencjałem backcourtu - nad wyraz dobrą obroną w istotnym fragmencie meczu, którą napędza cały zespół. Ten drugi to nowość, bo kultura bogactwa na ławce pojawiła się dopiero w poprzednim sezonie - zobaczymy czy niezadowolony będzie Evan Turner gdy przegra rywalizację o minuty z Allenem Crabbem. Ten trzeci to siła losu - Mason Plumlee będzie beneficjentem problemów graczy numer 2-3-4 w wysokiej rotacji na pozycjach podkoszowych. Może zagrać bardzo dobry sezon, pojawić się w typach na MIP jeśli wskoczy na poziom double-double z 3-4 asystami w każdym meczu oraz poprawi obronę. Zapowiada się bardzo dobry sezon, oczekiwania są chyba nawet wyższe niż w czasach Prawie-Big-Pięć, ale uzasadnione. Lillard pojawia się we wczesnych typach na MVP, CJ McCollum, teraz przynajmniej koszykarz dobry, ma co poprawiać w swojej grze - przede wszystkim częstotliwość wymuszanych fauli i wizyt na linii - zdecydowana większość składu zna swój status i zadania. Miejsce w najlepszej czwórce Konferencji wygląda na plan minimum.
 
Jędrzej Mirowski:50-32 i 4. miejsce ( za GSW, LAC i Spurs)

W zeszłym roku wiele osób obstawiało, że będziemy walczyć o piłeczki w drafcie. I zaskoczyliśmy mocno. W tym roku widzę typy na TOP3 Zachodu i...trochę się boję tej bańki oczekiwań. Mamy świetnie skompletowany zespół, możemy grać z GSW niemalże jak równy z równym [a nasza głębia na każdej pozycji da nam nad nimi dużą przewagę podczas spotkań w RS], ale to wciąż młody zespół, pełen znaków zapytania. Kolana Ezeliego [to rim-protector, który miał dać Blazers szansę na zrobienie tego małego kroczku dalej], contract-year Masona, wkomponowanie Turnera do składu, rozładowanie long-jamów tak aby żaden gracz nie narzekałNie zrozumcie mnie źle - tez mam wobec tego zespołu ogromne oczekiwania, ale nie wpychałbym ich na siłę do drugiego tiera kontenderów, gdzie są Spurs, Clippers i Celtics. Wolę tych Blazers w roli underdogów. Wolę ich z pozycji my vs świat. Tym bardziej, że w przeciwieństwie do Spurs i Clippers mamy cholernie młody tam, który z roku na rok powinien być lepszy. Nasz czas nadejdzie
PS: O Turnera się póki co nie martwię. Zagrał z ta drużyna dopiero kilka spotkań i jak sam przyznaje - dopiero uczy się systemu Stottsa. Blazers nie muszą robić z niego go-to-guya drugiego unitu już teraz, od zaraz. Turner ma być nasza bronią na match-upy w PO, więc dajmy mu się spokojnie ogrywać i nie zapominajmy, że jakby co mamy jeszcze Allena Crabbe'a, który miał swoje wzloty i upadki w pre-season, ale nie wygląda jak gość, któremu $$ uderzyły do głowy i po podpisaniu kontraktu pójdzie w balet.
pdxpl: 53-29 i 3. miejsce
Jestem optymistą. Szeroki skład, przy tym morderczym sezonie, to atut, którego nie da się zbagatelizować. Zgrana grupa ciągle młodych, ale już doświadczonych, rozumiejących się osób, prowadzona przez prawdziwego lidera. Mądry trener z konkretnym systemem gry. Ile ekip może tak o sobie powiedzieć? Zbyt wiele znakomitych, tak- znakomitych, rzeczy widziałem ze strony Blazers w preseason, aby tego nie doceniać. Zanim powiecie, to tylko preseason, obejrzyjcie pierwszą połowę starcia z GSW, długie fragmenty meczów z Jazz, Suns czy nawet Clippers. Nie wydaje mi się, aby ktoś wtedy żartował. Te, tak lekceważone sparingi, mimo wszystko, więcej mówią o  formie, niż analiza salary cap i konstatacja "fachowców" w stylu: " nie no, przepłacili". Ten zespół - już- działa dobrze, choć nie zawsze i nie we wszystkich miejscach parkietu tak samo dobrze. Spokojnie, Turner odnajdzie rzut i nie będzie marudził wychodząc z ławki. To mądry gracz o inteligencji znacznie bardziej rozbudowanej niż ego. Po kontuzji wraca Meyers Leonard, który z robiącym małe, ale regularne postępy Vonlehem dają Stottsowi alternatywę pod koszem. To istotne , zwłaszcza, wobec lichego zdrowia Ezeliego. Jeśli Stotts ma jakiś problem, to jest nim kłopot bogactwa. Poustawianie wszystkiego we właściwy sposób może zająć trochę czasu, ale nie mam wątpliwości, ze się uda, tak jak udało się rok temu, a przecież wtedy budowano wszystko od podstaw. Jestem optymistą.

clydetheglide: 48-34 i miejsce w zależności od skilla przeciwników od 4 do 6
Trail Blazers zachowali kręgosłup z poprzedniego sezonu i dodali chroniącego obręcz  Ezelego, wszechstronne ciało Turnera i Napiera ganiajacego z piłką tam gdzie nie ma Lillarda. Na papierze się wzmocnili więc powinno być lepiej niż rok temu. Czy da to wzrost skilla na poziom kontendera? Jeszcze nie, ponieważ brakuje  talentu, zwłaszcza pod koszem i na skrzydłach.  Warunkiem dobrego wyniku jest zachowanie atmosfery w szatni,  jest sporo nowych graczy którzy będą chcieli się pokazać i nie wiadomo jak wkomponują się w drużynę. Jak podzielić czas gry na tych wszystkich wyrównanych poziomem graczy? To najtrudniejsze zadanie dla Stottsa.
 
 
W komentarzach czekamy na wasze typy i uzasadnienia. W środę rano pierwszy mecz sezonu i nasza premierowa relacja, a potem , mamy nadzieję, kolejne 81 recapów. Będzie nam łatwiej zrealizować ten ambitny plan, jeśli pod postami zobaczymy  komentarze, dyskusje, zaciekłe spory o tej najwspanialszej koszykarskiej organizacji na świecie. Go Blazers!!!
 

  

2 komentarze:

  1. Anonimowy18:50

    Lucjan w tym filmiku troche skalad sie nie zgadza. Chris Kaman i Luis Montero juz chyba u nas nie graja .

    poskus

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie zgadza bo film z wrzesnia, ale jednego (15) trafiłem za to pieknie :)

    OdpowiedzUsuń