Blazers (36-18) @ Utah (20-34) 76-92
Bardzo słabo po przerwie All-Star i Trade-Deadline zaprezentowali się pupile Portland w stanie mormonów. Czy to odejście z drużyny 3 graczy, w tym energii w postaci T. Robinsona, czy też przedwczesne Jeroma Kerseya - tak czy inaczej Blazers zaserwowali nam najgorszy mecz sezonu. Gorszego dzień dobry, tutaj stan Oregon A. Afflalo w odpowiedzi na swój list nie mógł się spodziewać.
4/22 za trzy i 18 procent skuteczności? Bardzo proszę. W tym meczu wszyscy zatracili skuteczność, nie tylko Lillard, który i tak wyglądał tu najlepiej - 33 procent. Dalej jest Matthews - 20 %. A potem Batum 0, Blake 0, McCollum 0 i Leonard - 0.
Ławka PTB, choć i tak prawie najgorsza w całej NBA, tutaj dała prawdziwy popis, albo powiedzmy raczej, okazała wyraźne poparcie dla decyzji Olsheya o wymianie , dlaczego potrzebujemy strzelców z ławki. 14 punktów rezerwowych- hmm, dawno nie pamiętam takiego meczu. Zresztą, 76 punktów Portland w całym meczu też nie. Jak wchodzą trójki, to łatwo można napędzić przewagę, ale jak kompletnie nie siedzą, to wypadałoby zareagować, grać bliżej kosza, penetrować, a nawet wymuszać faule. A Blazers dalej rzucają...
Dlaczego nie podoba mi się ta taktyka? Bo nie mamy zakapiorów spływających potem do walki na tablicach o zbiórki ofensywne.Ile może tych trójek wpaść do kosza? - w najlepszym wypadku statystycznie - około 40 procent (per saldo). Mieliśmy Robinsona, ale już go nie mamy. Mamy Kamana, który ma ładny rzut z półdystansu, ale deski to delikatnie mówiąc nie jego żywioł. No i Leonarda mister progres, który jakby mógł, uciekłby spod tablicy poza boisko.
To jest kolejny mecz, który PTB przegrywa nie tylko niską skutecznością rzutów z gry (ogólnie 36%) ale wyraźnie przegrywa walkę na tablicy. 37 zbiórek? i to z Jazz? Tutaj widzę największy problem. Rzut nie zawsze będzie siedział, ale zbiórki i zastawianie tablicy to jest cholerny elementarny obowiązek takich pro, jak koszykarze NBA, trener NBA i manager.
Wynik meczu wyglądał nieźle gdzieś tak do końca pierwszej kwarty, gdzie dwie trójki trafił Lillard, a skuteczny z mid-range był Aldridge. Potem jednak energetyczny do bólu sarenka Gordon Hayword wspierany z ławki przez T. Burke'a dał popalić obronie Blazers oraz ośmieszył swego vis-a-vis (który to już raz) Batuma tak, że już po 3 kwarcie meczu nie było w zasadzie czego zbierać. Aldridge podwajany i zamrażany w rogu miał wyraźne problemy z utrzymywaniem tempa akcji, a ponieważ nie mieliśmy strzelb z dystansu ani zbiórki w ataku (3 w całym meczu, słownie - trzy !!!), nastąpiła totalna kompromitacja.
Cóż, tygodniowe wakacje nie wpłynęły jak widać pozytywnie na naszych pupili, ale wszystko może się odmienić w ModaCenter, gdy przy aplauzie publiczności (mam nadzieję) pojawi się A. Afflalo. Oby tylko trafiał, bo inaczej pogrążymy się w kryzysie. Czego oczekiwałbym po PTB w najbliższym czasie? Obrony, zastawiania, zbiórek, zbiórek, zbiórek i gry bliżej kosza. Oraz aktywnego trenera na ławce...
Mizerna straszna. Jestem ciekaw kogo wezmą na 15 zawodnika. Ponoć Denver chcą wykupić Robinsona, szkoda ze nie może wrócić.
OdpowiedzUsuńAfflalo z 4, Gee z 33 i ruszamy ostro, na początek Grizz. Zwyciestwo z taką ekipą daloby pozytywnego kopa. Go Blazers!!!
OdpowiedzUsuńOKC nas goni. Koniecznie trzeba zacząć wygrywać.
OdpowiedzUsuń@SpearsNBAYahoo The Thunder say Kevin Durant has soreness in his right foot and will be re-evaluated in a week to determine his return this season. Szczęście w nieszczęściu jeśli KD opuści resztę sezonu.
Usuń