Mieliśmy szczęście, że pełną parą wystartowaliśmy przed dwoma laty. W pierwszym sezonie, w którym Portland Trail Blazers wreszcie, po długiej czternastoletniej przerwie, wygrali matchup w pierwszej rundzie. Mieliśmy szczęście, że przeżywaliśmy The Shot Damiana Lillarda, wejście w prime-time LaMarcusa Aldridge’a, rozwój Wesleya Matthewsa, wszechstronność Nicolasa Batuma i profesjonalizm Robina Lopeza. Obserwowaliśmy sporo kontuzji i jeszcze więcej nieporozumień, gdy na parkiecie pojawiali się rezerwowi. Ale byliśmy chyba szczęśliwi, że najbardziej pechowy zespół w lidze daje sobie radę. Że w pełni zdrów broni pozycji w najlepszej trójce w Konferencji Zachodniej i jak równy z równy walczy z zespołami lepszymi - kontenderami. Mieliśmy też pecha, bo walka ta trwała tylko do pewnego momentu. Ale być może ktoś oglądał mecze wierząc, że Blazers to młody zespół, który w przyszłych latach wejdzie na poziom wyżej Albo ktoś inny myślał, że ten zespół stać tylko, a zarazem na aż tyle. Pewne jest, że mamy wspólne wspaniałe wspomnienia, bo prawdopodobnie oglądaliśmy najlepszych Portland Trail Blazers w XXI wieku.
Kończy się era LaMarcusa Aldridge’a i poszukiwany przez tyle lat spokój, że to wszystko zmierza w dobrym kierunku. Po raz pierwszy od wielu, wielu lat Portland miała ogarnąć stabilizacja. I choć plany te wraz z postępem sezonu wydawały się coraz trudniejsze do zrealizowania, to jeszcze w czerwcu Trail Blazers, nawet bez LaMarcusa Aldridge’a, program pt. “przebudowa” mogli wprowadzić w życie mniejszym kosztem. Zatrzymaniem Nicolasa Batuma, dużymi pieniędzmi dla Matthewsa i Robina Lopeza Blazers mogli zostawić 4/5 pierwszej piątki, zapchać salary cap i przez najbliższe lata tkwić w przeciętności. Czy możemy kogoś winić, za odważną decyzję szybkiego przejścia do rozbiórki w nadziei, że od dna będzie łatwiej i szybciej się odbić, niż powoli ku niemu zmierzać?
Mamy pełne prawo obwiniać Neila Olshey'a za to co, a właściwie to czego nie był w stanie zrobić, aby zatrzymać LaMarcusa Aldridge’a, a odejście najlepszego gracza tylko podważa jego kompetencję. Blazers zaczynają podróż ku dobrej, może lepszej przyszłości i należy się zastanowić czy Neil Olshey powinien ruszyć razem z nimi.
I tak i nie. Bałagan w sferze managementu, który przez najbliższy rok musi wykonać o wiele cięższą pracę niż przez ostatnie dwa lata, niż nawet przez ostatnie tygodnie, nie jest pożądany. Zatrzymanie Batuma w obecnej sytuacji przeszłoby bez echa, a kontrakty dla Matthewsa i Lopeza były obarczone zdrowotnym ryzykiem. Na wszystko to rzutuje jednak decyzja Aldridge'a i czy chcemy czy nie, to przez jej pryzmat Olshey oraz offseason Blazers są i będą oceniani. Olshey był bezsilny, razem z Portland przegrał lato, ale ciężko konkurować z Greggiem Popovichem, San Anotnio Spurs i rodzinnym Teksasem nawet na rynku wolnych agentów.
Nie mam żalu, że Aldridge wybrał zespół bliżej domu, że zrobił to po 9 latach. To człowiek i tylko sportowiec. Tych lojalnych, którzy całą karierę dedykują jednej jedynej organizacji czasami omijają sukcesy. Myślę, że nikt nie chciałby oglądać 37 letniego Aldridge’a zmieniającego zespół za zespołem w poszukiwaniu pierścienia, słysząc że najlepszy “Blazer” w historii zmarnował prime time kariery w zespole tylko dobrym. W końcu praca sportowca polega najpierw na wygrywaniu, dopiero później na zaspokajaniu fanów.
Zarazem czuję, że zrobiono zbyt mało aby Aldridge’a przekonać, ale może Blazers wcześniej poznali jego zamiary? W takim razie, odpuszczenie offseason wydaje się trafnym posunięciem. Jednak z drugiej strony to tchórzliwe poddanie. Oddanie pola bitwy bez walki. W co wierzyć?
Wydaje mi się, że Blazers świadomie wybrali trudniejszą drogę. Tę w której pieniądze się szanuje. Może Paul Allen, jedna z tych osób, które podjęły około 17 miliardów dobrych decyzji, wiedział, że odejście Aldridge nie tylko osłabi Blazers koszykarsko, ale też psychologicznie? Że Aldridge zabiera ze sobą fundamenty? Być może budowanie czegoś większego, niż to na co się zanosi, w parę tygodni nie skończyłoby się dobrze? Nie rozumiem też zarzutów, że Blazers byli bierni. Jest tylko jedna droga, aby w rok zbudować zespół na nowo - podpisać LeBrona Jamesa, a i tak z tym co Blazers mają teraz, byłby to asfalt pełen dziur. Paul Allen nie zarobił swojej fortuny decyzjami w jedną noc. Wydaje się aż do przesady cierpliwy i Ci impulsywni, żądni decyzji na tu i teraz nie mają wyjścia. Muszą przeboleć, że utknęli razem z nim.
Blazers znaleźli się w takim miejscu, że irracjonalnych decyzji i pomysłów było jest i będzie coraz więcej. Nie uważam, że to co zrobili od wymiany Batuma po 30 milionów za 4 lata gry Al-Farouq Aminu, to decyzje dobre i potrzebne, ale zawsze mogło być gorzej. Zawsze te 30 milionów mogło stanowić 1/3 kontraktu jednego gracza, który na maksymalną umowę nie zasługuję. Damian Lillard za moment podpiszę maksymalny kontrakt i wciąż nie wiem, czy to gracz na 120 milionów za pięć lat gry. To on przez co najmniej rok będzie twarzą tej organizacji. To wokół Damiana Lillard, wspartego rozwojem młodych graczy, przejmujących skład od zdecydowanie bardziej doświadczonych, zakręci się przyszły sezon. Wszystko wskazuje na to, że sezon przegrany, bez fazy playoffs, bez walki o 7-8 miejsce w silnej Konferencji Zachodniej. Tylko i wyłącznie z nadziejami na obronę wyboru w drafcie (zastrzeżony w Top14, wymiana z Denver Nuggets po Aarona Afflalo) i na jak najlepszy rozwój graczy, z których Neil Olshey być może chce zbudować solidne zaplecze, tak aby w 2016 roku razem z Portland powrócić do czołówki ligi. To Damianowi Lillardowi zaufali i to prawda że nie mieli wyjścia.
Na analizy przyjdzie czas, gdy zapadną wszystkie decyzje dotyczące
składu na sezon 2015/2016, ale już teraz możemy zacząć trzymać kciuki za
Terry'ego Stottsa, przed którym życiowe wyzwanie. Jak zbudować
podwaliny ofensywnego systemu bez gry LaMarcusa Aldridge'a w post-up i
jak nie stracić pracy po sezonie zakończonym na miejscach 12-15 w
Konferencji Zachodniej. Pocieszające jest to, że Blazers mają za dużo dobrego talentu aby właśnie zaczynać dekadę porażek. Aby w ogóle wracać do lat 2003-2008. Przebudowa potrwa, może sezon, może dwa i choć powtarzamy to od bardzo dawna, tym razem trzeba wierzyć, że limit pecha został wyczerpany. Może Paul Allen będzie za parę lat krzyczał: “miałem szczęście, że go nie miałem”? Może to stanie się dewizą Blazers na najbliższe lata?
Pięknie napisane, ale trochę wiecej optymizmu w przyszłość. To DLiil teraz będzie tym Lebrownem .Powiem tak nie byłem fanem drewnianej gry Lm-a , i pipenowskiej gry Batuma . Szkoda mi tylko Wesa ale on też wie o tym ,że z tą kontuzja więcej by nie zarobił i wybrał co najlepsze.Teraz z wielką uwagą będę się przyglądał młodym blazersom .Greg
OdpowiedzUsuńWłaśnie się zorientowałem, że od już 25 lat kibicuję Blazers. Żadnej innej drużynie w żadnej innej dyscyplinie nie jestem tak wierny. Ostatnie kilka dni mnie przytłoczyły w związku z tym. Ale to tylko sport, a poza tym może masz rację? Może za rok dwa będzie lepiej niż dobrze? Szukając plusów, w przyszłym sezonie zobaczę więcej meczy drużyn innych niż PTB, chyba.
OdpowiedzUsuńNie przesadzajmy z tą najbardziej pechową organizacją. Znajdzie się kilka innych ekip, które miały/mają nie mniejsze problemy.
OdpowiedzUsuńMamy najsłabszy skład od sezonu 2005-06. Wtedy bilans 21-61. Teraz trzeba będzię walczyć , by nie było gorzej.Uważam, że zbyt głęboko tankujemy. Należało dołożyć do LIllarda jeszcze 2,3 klasowych graczy.
OdpowiedzUsuńmiałbyś wtedy średniaka i cap space zapchany na lata.
UsuńNie rozumiem czemu nie spróbowano podpisać np.Geralda Greena na rok tak jak zrobiło to Miami.
OdpowiedzUsuńMożna by było spróbować przechwycić Lina ( na 2 lata ) wydatek nie duży i ryzyko małe,
pewnie próbowano, tylko mając do wyboru gre w zespole na finał na wschodzie, czy nawet hornets na walkę o 8 miejsce, a słabych Blazers to kazdy gracz z aspiracjami, wybiera to co Green i Lin.
UsuńAle gdyby D. Lillard potrzebował odpoczynku, to kto będzię rozgrywał? C.J. McCollum???
UsuńGdzie jest ofensywny SF...? Koniec , końców Oshley podpisze D. Wrighta i to bedzie rozwój.
A wg mnie dlatego żeby przynajmniej w najbliższym sezonie nie być na 10 miejscu na Zachodzie tylko na jednym z ostatnich. Przez takie "wzmocnienia" zamiast Damiana Lillarda można skończyć w drafcie z Jeremym Lambem albo innym Austinem Riversem (tak, wiem, że tamtem wybór był od Nets, ale chodzi o zasadę).
UsuńMożliwość zatankowania sezonu mając już na pokładzie jednego All Stara to bardzo dobry sposób na szybką przebudowę. Ja bym się teraz wystrzegał wzmocnień jak ognia. Potrzeba tylko ze dwóch weteranów w charakterze mentorów dla młodzieży.
Olshey wlasnie powiedział, że CJ będzie w tym roku gral jako back-up pg. Nie będą też szukać zawodników, którzy zapewnią głębię na poszczególnych pozycjach tylko tych o największym talencie. Zasada jest tak ze szukają zawodnikow którzy nie osiągnęli jeszcze sufitu swoich mozliwosci
Usuńponieważ wyraźnie widać, ze Olshey zbiera z rynku graczy młodych z upsidem. Green i Lin , żadnej ekipy nie uzdrowią. Ani oni młodzi, ani specjalnie utalentowani. Potrzeba pg i sf. Olshey nie będzie się spieszył z uzupełnieniem rosteru, nie ma takiej konieczności.
OdpowiedzUsuńOLSHEY powiedział dzisiaj ze nie ma mowy o tankowania a zespół jest o wiele zdolniejszy niż przeciętnie się myśli ;)
OdpowiedzUsuńZobaczymy, jak to będzię....Bardzo liczę na Voenleha.Oby to był nowy L. Odom.Szkoda, ze teraz skrecił kostkę. Chętnię zobaczyłbym go w SL
OdpowiedzUsuńNo i macie. Blazers złożyli ofertę Kanterowi. OKC ma 3 dni aby ja wyrównać , lepiej dla nas zeby to zrobili https://twitter.com/WojYahooNBA/status/619224270238023682
OdpowiedzUsuńCzyli jednak tankujemy ;) Enes Kanter, naprawdę Neil, Enes Kanter???
UsuńOKC zastrzegła Kantera na 70 baniek za 4 lata! Olshey oszalał, zwariował kompletnie, jeśli OKC tego nie wyrówna to jesteśmy załatwieni!!!!
UsuńMoże można go shandlować Dallas? To Oshley dał te 70 baniek, a OKC może wyrównać, tak to działa. Co gorsza 4 rok to opcja gracza.
Usuńcoś na uspokojenie https://twitter.com/anthonyVslater/status/619239420378480640
UsuńNa co Nam Kanter jak mamy 3 centrów? To jest całkiem dobry gracz, ale nie za takie pieniadze
OdpowiedzUsuńzwalniamy trenera wysokich i bierzemy centrów....:)Kanter ma jeden minus, za słabo broni.....ale jest to młody prospect....i o to Nam chodzi..:)
OdpowiedzUsuńbłagam niech mi ktoś wytłumaczyć sciganie sie z OKC i rzucanie max-a dla tego ogórka a odpuszczenie T.Harrisa.. gdzie to właśnie na sf mamy dziurę ?
OdpowiedzUsuńJak myślicie OKC wyrówna Kantera?Maja w tej chwili zapchany budzet, a co dopiero bedzie za rok....
OdpowiedzUsuńNa razie nie pojawił się ani jeden glos, który mówiłby, że nie wyrównają. A ten najważniejszy Sama Prestiego jest jednoznaczny-wyrównają. No, ale to jest NBA... Najpozniej w niedzielę ok. 23 będziemy mieli już pewność. Na razie rusza SL w Vegas. Zobaczymy jak zagrają Blazers. Z zawodników drugiego planu warto ponoć zwrócić uwagę na Andre Dawkinsa-znakomity strzelec w D-League.
UsuńRzeczywiscie ten Dawkins to daje czasu, oczywiście mając na uwadze, że D-League to D-Legaue
UsuńMamy nowego zawodnika: Luis Montero sg/sf z Dominikny. Był na work-outach i musiał chyba wpaść w oko:)
OdpowiedzUsuńOglądam sobie Summer League...jedyne co ciekawe to nowa fryzura Crabbea.
OdpowiedzUsuńA mnie bardziej zaciekawił Tim Frazier, to bardzo dobry back-up dla Lillarda, jego przeciwieństwo-rozgrywający bez rzutu. Przydałoby się więcej minut dla Dawkinsa bo chłopak ma chyba talent strzelecki. gdyby nie dostatek PF, to można by tez zastanowić się nad M. Thomasem
OdpowiedzUsuńNa razie OKC nie wyrównuje oferty za Kantera...:)
OdpowiedzUsuńPodobno wyrównało
OdpowiedzUsuńMamy za to nowego zawodnika Moe Harkless z Orlando za pick
Harkless do pierwszej piątki.
OdpowiedzUsuńWidać , że zgodnie zobietnicą Olshey zbiera asset. Dzisiaj Crabbe w SL-24pkt na 75%, 2/3 za 3. Frazier rządzi na rozegraniu 14pkt i 8 as. Noah Vonleh też obiecująco 13pkt, 7zb. jakby stworzony do gry pick-n-pop. I ten szczeniak Dawkins wchodzi na chwilę i rzuca na luzie dwie trójki. Ja bym mu się bardziej przyglądał na miejscu Olshey'a;)
OdpowiedzUsuńHarkless to przecież kolejny szrot.RIPCITIZEN
OdpowiedzUsuńhej, hej,spokojnie, ile jego meczów widziałeś? ci, którzy go widzieli dają mu jednak lepszą opinię. Nie przekreślaj nigdy 22-letniego szczupaka;)
OdpowiedzUsuńHarklless to dobry zawodnik. W Orlando nie miał szansy się rozwinać, bo tam stawiano na Harrisa....Troszkę załuję, że OKc wyrównało Kantera. Młody, zdrowy center i ciagle rozwijający to kusząca sprawa.
OdpowiedzUsuńOpatrzność nad nami czuwa. Zabierałby tylko minuty Vonlehowi.
UsuńMyśle,że bardziej zabierałby minuty Plumleego...Kanter dobrze zbiera na atakowanej desce, swietnie biega i ma dobre manewry podkoszowe.
UsuńNa zachodzie będzie ciekawa rywalizacja dwóch młodych ekip Portland - Minnesota.Oba zespoły przyszłosci.
mamy 14 zawodników. Pozostała jedna zagadka do rozwiązania. Weteran, np. K. Bogans, czy Olshey wynajdzie jeszcze jakiegoś młodziaka z talentem, a do tej pory niespełnionego? Chyba wolałbym ten pierwszy wariant, tak dla zrównoważenia proporcji między młodymi a mentorami.
OdpowiedzUsuńPF: DAVIS, Leonard, Voenleh
OdpowiedzUsuńC: Kaman, Plumllee
SF: Harklless, Aminou, Crabea
SG: Hendersson. McCollum, Montero
PG: Lillard, Frazier
Ja naliczyłem 13 Pat jeszcze nie podpisał. Nie ma gdzie go zmiescic w składzie...Potrzebny jeszcze jeden wysoki i rozgrywajacy.
Nie rozumiem jaki sens było podpisywać tego Montero. To jest zawodnik nie przygotowany do poziomu NBA.Zamiast Niego trzeba było wziac doswiadczonego PG
OdpowiedzUsuńZ Connaughtonem podpiszą na pewno więc jest 14. CJ będzie raczej wychodził jako zmiennik Lillarda, a nie obok niego na sg, zbyt podobny styl gry Ten Montero to rzeczywiście melodia przyszlosci, ale licza zapewne na jego rozwój, dostał 600 tys za pierwszy rok. Moim zdanie tak to na dzisiaj wygląda
UsuńPG Lillard, CJ, Frazier
SG Henderson, Connaughton, Montero
SF Aminu, Crabbe Harkless
PF Davis, Leonard, Vonleh
C Plumlee, Kaman
CJ może jako SG, Crabbe podobnie
Davis na centrze, tak jaki i Leonard
Możliwości sporo, zobaczymy jak to Stotts poukłada. W każdym razie jestem bardzo, bradzo ciekaw nowego sezonu;)
Panowie, Montero jest niegwarantowany, nie wiadomo czy załapie się do składu.
UsuńW Summer League ciekawie prezentuje sie Voenleh....Coś czuję, że bedzie to świętny gracz na pozycji nr 4.
OdpowiedzUsuńWidzieliscie jakie staty dzis Vonleh wykrecil :)?
OdpowiedzUsuńKarol PTB
Kręci takie staty całą ligę letnią, póki co wygląda nie gorzej niż Towns czy Okafor.
Usuńładnie też grał Krabik do czasu kontuzji....ciekawy grajek to też Malcom Thomas, mający juz spore doswiadczenie
UsuńA co tu taka cisza???
OdpowiedzUsuńNic się na razie nie dzieje.
OdpowiedzUsuńTo może jakiś artykulik o tym jak stoimy z finansami.
UsuńCzytam i nie bardzo rozumiem. Czy my w związku z tym, że za mało płacimy zawodnikom płacimy jakieś kary? ( w sensie nie mamy pensji tyle i wynosi min salary cap 63mln?!)
To juz w ogole kpina by byla.
Przecież to ameryka :) greg
UsuńJak nie dobijesz do salary cap to różnica idzie dla każdego z zespołu po równo (Tim Frazier mówi hip hip hurra), ale dopiero jeśli to się nie stanie bodajże do końca lutowego okienka.
Usuńjakieś źródła mówią, że chcemy złożyć ofertę kontraktu Matthew Dellavedovie
OdpowiedzUsuńDobry obrońca, zadanowiec na pozycji nr 1. Można go podpisać
UsuńNa razie mamy dwóch nowych zawodników w tym bardzo ciekawego gościa z Kansas.
OdpowiedzUsuńOdpowiadając samemu sobie Cliff Alexander to gosc w 100% przypominający T-Roba, chyba ze tutejsi specjalisci maja inne zdanie :)
OdpowiedzUsuńNo to mamy już wszystkich młodych PF'ów z US ;)
OdpowiedzUsuńJedno mu trzeba przyznać. Ręce ma długie:
Usuńhttp://espn.go.com/blog/collegebasketballnation/post/_/id/102151/watch-cliff-alexander-destroy-other-humans
Pressey - mini Ty Lawson...podoba mi się ten gracz....Co do Alexandra to bedzie mu sie ciezko u nas przebić....
OdpowiedzUsuńPF: Davis, Vonleh, Alexander
OdpowiedzUsuńC: Kaman, Plumlee, Leonard
SF: Harklees, Aminou
SG: Henderson, McCollum, Crabea
PG: Lillard, Frazier, Pressey
Co to za nowe "swietne" transfery z dzisiejszej nocy?
OdpowiedzUsuńWyglada na to, ze chcemy dobic do minimum Salary Cap.
Ale bezsens Neil....
Nawet jeśli spojrzeć od strony rywalizacji, to deal z Cavs nie jest bez sensu. Zanim Blazers spotkają się w Finałach z Cavaliers... no właśnie. Haywood pewnie zostanie zwolniony, a Mike Miller jako mentor dla McColluma, Crabbe
Usuńa, nawet Lillarda? Czemu nie? W ten czy inny sposób, i tak musieliśmy wydać pieniądze.
2 drugorundowe wybory za kasę, którą i tak by musieli zapłacić (tyle, że w ramach zespołu) - przecież to jest dla Blazers "no brainer". Darmowy zysk.
UsuńWie ktos co sie dzieje z Odenem?Podobno Memphiszaprosiligo na SL czy jakis obóz ale nic nie moge znalesc na ten temat
OdpowiedzUsuńNie bardzo rozumiem, coś sie zrobiło ciasno w naszym składzie....Czy Mike Miller nie zostanie czasem zwolniony....???
OdpowiedzUsuńdla zaniepokojonych ta wymianą. powody i sens całej wymiany znajdziecie tutaj http://szostygracz.pl/2015/07/27/cavs-blazers/
OdpowiedzUsuńBatum chyba nie będzie ulubieńcem w Charlotte :)
OdpowiedzUsuńPanowie pls jakiś nowy tekst :)
A moze zabawa w fantasy (jakas skrócona wersja)? Na naszym starym forum http://www.blazers.pun.pl/forums.php
OdpowiedzUsuńhttp://www.sbnation.com/nba/2015/7/30/9016263/cliff-alexander-kansas-basketball-nba-portland-trail-blazers?_ga=1.131567375.1806839740.1357892208
OdpowiedzUsuńPanowie rozumiem ze nic sie nie dzieje ale nawet fantasy was nie kreci?
OdpowiedzUsuńNie no to są jakies jaja...Dajcie jakis nowy artykuł
OdpowiedzUsuńO czym?
Usuńo Patcie Connaughtonie, o kolanach Odena, co by było gdyby Sabonis przyszedł szybciej :-)
OdpowiedzUsuńI o RAMBO - ktoś pamięta co to było (miało być?) - taka zagadka w środku lata ;)
UsuńCiekawe jaka pogoda dziś w Portland...RIPCITIZEN
OdpowiedzUsuńPrzewaznie pochmurno temp.32 w dzien i 18 w nocy.Dane z godz 14.20 i nie robie sobie jaj
UsuńŻyjesz tam, odwiedzasz czy googlujesz?
Usuńgoogluje :)
UsuńJutro chyba terminarz wiec będzie można coś pogadac
OdpowiedzUsuńmoże to jeszcze nie wszystkich interesuje ale ja z chęcią bym poczytał coś o przyszłorocznym drafcie - pewnie zachowamy swój pick. Ciekawy jestem opinii o nim , bo gdzieś się natknąłem na takie zdania ze będzie mizerny..;( tz sa dwa poważne nazwiska ( Simmons, Labissiere ) a reszta słabiutko.
OdpowiedzUsuńJa równiez poczytał bym o przyszłym drafcie.A jak własciwie wygląda nasza sytuacja z pickami ale tak jak przedszkolakowi zeby ktos mi ogarną.TZn.jak to sie ma z tym pickiem chronionym?
OdpowiedzUsuńPick jest chroniony w Top14 - aby go zachować Blazers w loteri draftu nie mogą spaść niżej niż 14 wybór.
UsuńAha rozumiem dzieki
UsuńInnymi słowy, pick w przyszłym roku jest raczej niezagrożony. Kolejny rok chyba na tych samych zasadach, a potem, jeśli nadal Denver nie skorzysta, zamienia się w drugorundowy (jeden lub dwa, nie pamiętam)
OdpowiedzUsuńGdybyście mieli coś wybrać do zobaczenia w lutym lub marcu - kwietniu to co byście wybrali ? Jeden mecz u siebie i jeden wyjazd w odstępie do 4-5 dni
OdpowiedzUsuńluty: 8 -10 Grizzlies w Memphis, Rockets w Portland. W marcu (8-11) Wizards w Portland i Golden State w Oakland, albo pod koniec lutego Rockets i Bulls
Usuń