To był fantastyczny sezon w wykonaniu Portland Trail Blazers.
— Trail Blazers (@trailblazers) 14 kwietnia 2016
Po letniej rewolucji w składzie nikt nie przypuszczał, że Lillard, z czterema nowym partnerami u boku, osiągnie bilans 44-38 i wejdzie do playoff z 5. pozycji przed Dallas, Memphis i Houston. No, prawie nikt. Czy to sprawa genius loci (jako jedyny z nas dotknął/powąchał atmosfery w Moda Center), czy nadprzyrodzonych mocy, w każdym razie...
Z kolei w zabawie we wróżby na 20 pytań najlepszy okazał się @Behemot, który udzielił 15. poprawnych odpowiedzi, jako jedyny przewidział, że LaMarcus Aldridge zostanie wybuczany w Moda Center oraz, że na mecze Blazers będzie przychodzić mniej widzów niż w ubiegłym roku.
Sezon regularny, to zaskakująco miła, ale jednak przeszłość. W niedzielę start zmagań z Los Angeles Clippers. Trzy porażki z ekipą CP3, z których- ta -zabolała najbardziej, nie napawają optymizmem. Portland nie ma odpowiedzi na Blake Griffina, ale ten, po kontuzji, pod względem fizycznym, nie wygląda dobrze. JJ Redick nie musi uciekać obwodowym Blazers w nieskończoność. DeAndre Jordana można hackować już od początku meczu;)Allen Crabbe i Gerald Henderson z ławki rezerwowych mogą zrobić różnicę. Choć wielu ekspertów to właśnie w parze Blazers- Clippers widzi szansę na najbardziej zażarty pojedynek w I rundzie tegorocznych playoff, nie będzie łatwo. Portland wypada zaskakująco blado przeciwko LAC w rzutach za trzy punkty, trafiając zaledwie 28,6%, przy średniej 37,1% w całym sezonie. Rywal rzuca z 35% skutecznością. Ludzie Stottsa wygrywają za to na deskach 49:46 i w zdobyczach z paint 40:34. Jakkolwiek na to nie spojrzeć przed nami emocjonujące dni:
A jak Wy widzicie szanse Blazers na drugą rundę przeciwko Golden State Warriors?
Będzie ciekawa runda, mnóstwo podtekstów. Musi być zwycięska, bo Clippers to chyba jedyna ekipa, z którą porażki nie zniosę. Mam tylko nadzieję, że mecze nie będą trwały po 4h (hack a Jordan).
OdpowiedzUsuńMusialem byc ostro pijany ze na 10 pytanie dałem NIE :(
OdpowiedzUsuńJa przed sezonem grzmiałem,ze szrot skupujemy,że garbage.
OdpowiedzUsuńAle w miarę jak Ci chłopcy zaczęli grać...przekonali mnie do siebie.Teraz śmiało patrzę w przyszłość-finał konferencji za dwa sezony?a może i finał NBA? Ale musimy przejąć np.takiego Whiteside'a
OdpowiedzUsuńZe skrajności w skrajność :)))
UsuńPanowie robimy to spotkanie live na game 3 ? Jest z soboty na niedzielę. Mi wypadł wyjazd wiec musze wiedzieć czy wracać pilnie do Warszawy w sobote
OdpowiedzUsuńpytanie, gdzie możemy się spotkać?
OdpowiedzUsuńJestem w Warszawie do piątku,opcja zostania do niedzieli w sferze negocjacji z pewną damą... ;-)
OdpowiedzUsuńKtoś kiedyś napomknął o Champions w Marriott?
To musi być lokal całodobowy. Champions zamyka się o północy (przynajmniej tak piszą na stronie). Znalazłem dwa takie.
OdpowiedzUsuńhttp://www.pub-przejscie.pl/ i http://www.restaurantcity24.pl/
Jak macie inne typy dajcie znać. Pytanie też jak można będzie obejrzeć ten mecz, bo jeśli Canal+ nie będzie transmitował to nie wiem czy da radę załatwić tam transmisję z ilp. Wtedy pozostanie tylko spotkanie u kogoś.
Ja myślę że najlepiej spotkać się u kogoś i jechać na LP.
OdpowiedzUsuńTymczasem co tam sie bedzie dzialo
OdpowiedzUsuńhttps://web.facebook.com/events/198976453820361/
Dla mnie najfajniej by było gdyby zebrła się jak największa ekipa.Rozumiem,że Lucero,pdxpl,Behemot jesteście z Wwy? Ja Łódź,Ale dojeżdżam do Wawy(bez słoików).
OdpowiedzUsuńa reszta chłopaków-piszcie skąd jesteście
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńJeśli Łódź okaże się nie tylko geograficznym,ale też blazermaniackim centrum Polski,to zapraszam do siebie na domówke
OdpowiedzUsuńCóż moge powiedziec po meczu. Zacząłem go oglądać od stanu 43-42 dla LAC...
OdpowiedzUsuńKarol PTB
Na gorąco:
OdpowiedzUsuńDla mnie naprawdę skandaliczne sędziowanie.To poprostu nieuczciwe odgwizdanie faulu Lillarda przy szarży Griffina w pierwszej kwarcie,albo na prośbę tegoż "przekroczenie linii" przez Aminu.Kuriozum to mało powiedziane.Takich perełek było na pęczki.Nie twierdzę,ze zasłużyliśmy na zwycięstwo.Ale było widać,ze w 3.kwarcie Blazers stracili wiarę w uczciwość sędziów.Ubawiłem się potem jeszcze jak przy ewidentnym flopie Griffina zastanawiali się czy nie dać flagrant Kamanowi (sic!)
Nie dziwię się,że Lillard przy chamsko popychanym podwajaniu w końcu nie wytrzymał..
Ale nic to.Go Blazers!!!