11 listopada 2019

Pierwsze domowe

HAWKS (3-6) @ BLAZERS (4-6) 113:124 OT

Po czterech porażkach z rzędu udało się Blazers w końcu wygrać. Było to pierwsze domowe zwycięstwo w tym sezonie. Nie jakoś szczególnie mocna na starcie rozgrywek Atlanta została złamana dopiero w dogrywce.

14 razy zmieniało się  tego dnia prowadzenie, 19 razy mieliśmy remis, skuteczność, ilość przechwytów, strat, asyst , bloków, wszystkie wskaźniki, no może poza zbiórkami , które wyraźnie wygrali gospodarze, były tego dnia na styku. Wyrównane, na  nie najwyższym poziomie spotkanie dwóch ekip z problemami- dla, skuteczniejszych w dogrywce, Blazers.

Trudno spodziewać się po tym meczu przełomu, tak jak mało rozumne jest wpadanie w panikę. Stotts pracuje obecnie z grupą zdziesiątkowaną przez kontuzje. Hassan Whiteside zrobił dzisiaj na jednej  stopie 21pkt, 13 zbiórek i 3 bloki. Nie bardziej zdrowy Labisierre robił co mógł w obronie. Obaj zagrali tylko dlatego, że alternatywą był Tolliver oraz Hoard z Brownem- dwójka dzieciaków wezwana prosto z G-League.

Wobec braku Hooda więcej minut otrzymał Gary Trent Jr. i był so so na 7 punktów w kwadrans. To plaga kontuzji sprawia , że przygotowani do mniej lub bardziej istotnych ról Hezonja oraz  Bazemore wychodzą w pierwszej piątce i radzą sobie z różnym skutkiem. Chorwat potrafi być irytujący, tak jak dzisiaj, kiedy po dobrym zachowaniu w obronie nie potrafił wykończyć kontry, ładując piłkę z góry w obręcz. Ale jego gra nie jest też jakimś dramatem. Stara się, walczy w obronie, zbiera. Byłby oceniany lepiej gdyby robił to jako rezerwowy. Brutalna rzeczywistość zmusza go do sprostania zadaniom startera, na które nie jest na razie przygotowany. Bazemore szuka skuteczności, skleja grę Rip City po obu stronach. To jego dwie trójki w dogrywce zdecydowały o wygranej z Hawks.
 
Ciągle prawie wszystko zależy od Lillarda . Po 60-punktowym wybuchu z Nets dzisiaj spokojniej- o połowę mniej, okresami nawet, pozornie, w cieniu szalejącego po drugiej stronie Trea Younga-35. Ale to lider Portland grał rozumniej, na dużo lepszej skuteczności. Generał kontra wielce utalentowany, choć tym razem momentami bardziej efekciarski niż efektywny, oficer.

CJ "w poszukiwaniu rytmu" McCollum miał 23 punkty. Pull-upy, floatery już wchodzą. Problemem nadal trójki. Dzisiaj weszła dopiero szósta, ale ta najważniejsza, bo przesądzająca o wygranej.  Spokojnie, McCollum wróci, tak jak wraca od pięciu lat. Super, że jak już do tego dojdzie miejsce obok Lillarda nie będzie  puste. Tam coraz mocniej rozpycha się Anfernee Simons. Przeciwko Hawks dał mu Stotts prowadzić w q2 rezerwowy skład bez asysty Rain Bros. To wtedy Portland uciekło Atlancie na 8 punktów. W kwarcie trzeciej szalejącemu Youngowi-15 pkt odpowiedział właśnie Ant. 12 punktów, 2 razy zza łuku, chytra asysta do Whiteside'a. To, że wówczas Blazers nie stracili kontroli nad przebiegiem wydarzeń zawdzięczają przede wszystkim drugoroczniakowi. Anfernee jest skuteczny, Anfernee jest  świetny.  To koszykówka najwyższej urody. Dzięki niemu ta bieda ławka rezerwowych wygląda jako tako. SixthMan w drodze po MIP?
 
Ten przetrącony plagą kontuzji organizm będzie niedomagał jeszcze długo, przegra jeszcze niejeden mecz. Latem, po odejściu 6 graczy, Stotts musiał wymyślać nowych Blazers. Zanim wdrożył swój plan musiał go rewidować. Poważna kontuzja Collinsa zmieniła prawie wszystko. Później przyszły problemy Hooda, CJ grał z infekcją. Teraz do tej grupy dołączyli Whiteside z Labisierrem. Istny lazaret. Przez wzgląd na powyższe i wcześniejsza robotę Stottsa, osiągnięcia drużyny w ostatnich latach, na miejscu krytykantów  żądających zmian ,wręcz rewolucji, powstrzymałbym się  z panicznymi opiniami. Umysł człowieka ma przedziwną skłonność, idealizuje czasy i bohaterów , które jeszcze wczoraj niemal odsądzał od czci. I tak, tęsknią niektórzy za Meyersem Leonardem. Tym wyszydzanym Meyersem, który ani nie bronił, ani blokował. Był pośmiewiskiem. Niepojęte, że ktokolwiek może przedkładać go nad, niechby nonszalanckiego, Whiteside'a. Są płaczący za Aminu. Z neologizmów , którymi opisywaliśmy tutaj wyprowadzającego ataki Nigeryjczyka można by utworzyć cały słownik. Naprawdę ktoś widzi sens w dawaniu prawie 30 mln za 3 lat gry (tyle dostał w Orlando) starzejącemu się zbyt szybko skrzydłowemu. Wystarczy sprawdzić dokonania Chiefa w nowym klubie. Moe, ten himeryczny Moe? Pewnie że by się przydał, ale  był częścią dealu za Whiteside, centra na trudne czasy bez Nurkicia. Seth Curry wygląda dobrze w Dallas, ale gdyby został w Portland zabierałby minuty rozkwitającemu Simonsowi. Ant nie jest gorszy, a ma  o wiele wyższy sufit niż słabszy z Currych. Wreszcie,  psioczycie na Tollivera i Hezonję. To miały być tanie dodatki do podstawowej rotacji. Nienormalna, trudna do przewidzenia sytuacja kadrowa przypisała im role większe niż pierwotnie zakładane. Znęcanie się nad 34-letnim weteranem, który nie robi wiele mniej niż Leonard,  przybiera powoli postać głupawego ageizmu. Hezonja to wynalazek "po kosztach". Jeśli nie zdoła restartować swojej kariery straci bardziej on  niż Blazers.  Wszystkie ruchy personalne Olshey'a podyktowane były napiętymi finansami. Nie stać było Portland na utrzymanie Kantera, Curry'ego, inwestowanie w nieprzyszłościowego Aminu. Whiteside, Bazemore to gracze utalentowani i tylko na rocznych umowach. Jeśli nie potwierdzą swojego potencjału po roku pożegnają Portland albo zostaną wcześniej wymienieni.  

Niecierpliwość, głupota, wybiórcza pamięć , wszystko naraz każe coraz liczniejszym, w zaledwie pierwszym miesiącu sezonu, widzieć same słabości w nowych graczach i tęskno patrzeć za tymi którzy Portland opuścili. Jedno i drugie przesadne, zbyt pochopne, nieracjonalne. Poczekajmy, dajmy  Stottsowi i jego ludziom popracować. Mecz z Hawks był dopiero 10. w sezonie. We wszystkich przegranych, poza wpadką z Warriors, Blazers byli w grze, o porażkach decydowały detale. Schorowana, niezgrana ekipa ma prawo do słabości. Potrzebny jest spokój, parę zwycięstw jak to dzisiaj z Hawks, aby grupa prowadzona przez MVP Lillarda przeczekała trudne czasy i wróciła do czołówki Zachodu. 

Następna próba w środę w Sacramento.



26 komentarzy:

  1. Po tym meczu to napisałbym tylko, iż jak tak dalej pojdzie to Simons bedzie walczył o MIP oraz przy okazji SixMana

    OdpowiedzUsuń
  2. Behemot12:59

    Słodko- gorzki ten sezon na razie, ale o przyszłość nie trzeba się martwić.

    OdpowiedzUsuń
  3. Wiesz to oczywiste ze teraz zadnych rewolucyjnych zmian w zespole nie mozna zrobic i nikt tego nie zrobi. Za duzo zainwestoqano. Decyzja zostala podjeta latem i mleko sie wylało. Stottsowi na pewno nie mozna urągać lepi z tego co ma. Mozna sie z nia zgadzac albo nie. Ja np jestem zwolennikiem kontynuacji i budowania zespolu rok po roku konsekwentnie poprzez dodawanie kolejnego elementu a la Warriors 2011-2014

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. pdxpl20:00

      "Narzekalisny ze Turner Leonard czy Harkless sa przeplaceni to co mozna powiedziec o nowych nabytkach Whiteside i Bazemore? Lacznie zajmuja w salary 46 baniek i to jest cyrk. Teraz jak ktos mowi ze nie bylo pieniedzy na Aminu Currego Kantera czy Harklessa to jest zenujace"
      twój komentarz pod poprzednim recapem.
      Uznano pewnie, że ten sklad jest juz ze sobą zbyt dlugo i doszedl do sciany. Meyers jako center do czasu powrotu Nurka to moglo byc samobojstwo Inwestowanie 30mln w Aminu?Po ilu meczach byloby stekanie , że wpieprzyli sie w za duzy kontrakt dla kolesia już "za górka"? No i wypominasz kontrakt Bazemore, ale to zamiana za Turnera, o którym i kasie jaką brał napisano tutaj wszystko( dzisiaj zgrywa rentiera w ATL) Tak, mozna bylo kontynuowac, ale imho Hassan> Meyers i Kanter. Ant>Seth Kent>ET1. Zach ogarnłaby PF lepiej niż Aminu. Kontuzji nie przewidzisz. Mario i tony to fillery

      Usuń
    2. To co mamy to najlepsze co można było wykombinować przed sezon bez transferu CJa.

      Usuń
    3. Hej ja sie calkowicie zgsdzam co do Collinsa i Simonsa. Ale oni w tym teamie juz byli. A mnie chodzi o nasciąganie całej masy graczy nowych i w tym progresu nie widze

      Usuń
    4. Anonimowy10:35

      Poczułem się wywołany do odpowiedzi bo i ja pisałem krytycznie, poza personaliami odnosiłem się też do problemu braku obrony (zwłaszcza deska i 3ki) - co kluczowe nie ma jej na obwodzie - dlatego m.in. przerznęliśmy z GSW, w meczu z Atlantą wygranym szczęśliwie to samo - poza Bazemore (do którego nic nie mam-sypię głowę popiołem pochopnie wrzuciłem go do niewypałów) i Antem nikt nie broni i tu Stotts powinien wyciągnąć wnioski, jeśli CJ nie dodaje w ataku to chociaż zrekompensujmy braki ofensywne przesunięciem akcentu na defensywę na ten trudny czas, nie tęsknię za Mo i Chiefem ale z nimi obrona była

      Na ten moment Tolliver (OK-filler), Hezonja (raczej pomyłka - ten facet zaczyna przypominać Stauskasa) i Gasol!!! (wiadomo kiedy zacznie grać?) - prochu nie wymyślają i nie stanowią wartości dodanej

      Dalej wierzę w ten zespół, tylko po prostu czekam na szybszą reakcję Stottsa albo na szansę dla nowych z Gleague bo Hezonja na PF zwyczajnie nie daje rady
      Raf44

      Usuń
  4. Mając takich graczy jak Zach i Ant można planować na wiele lat do przodu zakładając, że Rain Bros kiedyś tam zaczną schodzić na niższe kontrakty. Lepiej trzymać zespół w kupie. Nerwowe ruchy mogą tylko zaszkodzić na przyszłość

    OdpowiedzUsuń
  5. Nareszcie wygraliśmy deskę.Mam nadzieję że po tym meczu nie będzie już pomysłów na dodawanie Anta do jakiegokolwiek tradu .
    W obecnej sytuacji najlepiej byłoby gdyby odpalił Mario.Po powrocie Gasola można też przesunąć Skala na 4 ( grał w Kings ).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Behemot16:52

      Na pewno grał? On twierdzi, że nie zna zagrywek z 4-ki.

      Usuń
    2. Gdzieś czytałem że 73 % czasu w Kings grał jako PF.Za 3 też trafia (37% na małej próbie ).
      W Blazers gra jako center , może dlatego nie zna zagrywek ?

      Usuń
  6. Ta sytuacja Blazers paradoksalnie może im wyjść na dobre. To są złe czasy. Stotts musi dawać minuty ludziom, którzy w normalnej sytuacji siedzieliby sfrustrowani na ławce. Nie musi, ale wydaje mi się, że może to zaprocentować w przyszłości.

    OdpowiedzUsuń
  7. Chcialbym zobaczyć Browna. Dzis grał 25 sekund więc lipa. On jest bardzo bardzo wysoki a teraz tak bardzo nam brakuje wzrostu na deskach.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Anonimowy07:26

      Ale Stotts woli wystawic super Marka cHuzjonja niz kogokolwiek innego. Wlasnie widze ze GSW ma az 2 zwyciestwa w lidze...

      Myers Wroc PTB

      Usuń
  8. 10 meczy to za mało, żeby wyciągać wnioski. Sama kontuzja Collinsa wymaga korekty planu, a oprócz niego co chwila kontuzjowany jest ktoś inny. Nie można być zadowolonym ze startu, ale to wygląda trochę, jak panika po trzech meczach.
    Mario raczej nie był przewidywany do tego, żeby grać najwięcej minut w swojej karierze. Nie dosyć, że musi wejść w nowy system, to musi teraz wziąć na siebie więcej. O niego się nie martwię. Zbiera dobrze. Mam nadzieję, że poprawi rzut do świąt, jak lepiej pozna system. Jak można psioczyć na Gasola, tego nie rozumiem. W początkowych planach Gasol miał wyleczyć nogę i wejść na 10 minut. Ten gość jest potrzebny na playoffs i jest weteranem, który podpowie Nurkowi i Collinsowi. Nie przyszedł, żeby ratować upadek listopadowy. Też bym chciał, żeby wszedł i uspokoił grę, ale nie po to, żeby odnowić kontuzję po jednym meczu.
    Brown znalazł się w GLeague z jakiegoś powodu. Z takiego, że jak na wysokiego, to jest strasznie młody. Życzę mu jak najlepiej, ale wzrost to nie wszystko. Jak go Stotts wpuści, niech zrobi 30/20, ale jakoś w to wątpię.
    Najciężej mi się patrzy jednak na CJa i Hassana i to do nich mógłbym mieć pretensje, a nie do fillerów i małolatów. O CJu jest cały temat na forum SportsTwo. Hassan jest leniwym gościem. Gdyby grał na 70% swojego potencjału (a nie na 50), drużyna wyglądałby inaczej. Minęło 10 meczy, a tak naprawdę 7 bez Collinsa. Jeżeli miałbym o coś panikować, to o to, że Stotts exploatuje Damiana, podczas kiedy Khawi leży i odpoczywa.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Behemot14:09

      No Lillard lideruje w minutach w całej lidze, CJ trzeci.

      Usuń
    2. Hezonia przynajmniej cos robi w obronie czego o Stauskasie powiedziec sie nie dalo

      Oprocz tego to jakiś niezwykly gracz- co wejscie pod kosz to ktos mu potrafi wybic pilke. Inna sprawa, iz w 75% przypadkow wali go w lapy, ale fauli brak

      Usuń
    3. Nie po to wymienialem Aminu, zeby dostac Hezonje!!Jeden i drugi, taki sam koziol i ta sama pewnosc z wjazdem pod kosz ... ze wpadnie....jeden na piec. Aminu lepiej bronil.

      Usuń
    4. Pdxpl15:24

      Nie , nie wymieniales aminu. Nie zaoferowales mu nowej umowy , bo cie nie bylo stac. No, chyba ze chcialbys pozbyc sie hooda

      Usuń
    5. Anonimowy20:43

      Raz byscie mi chociaz przyznali racje, ze mam racje...co do najgorszego zawodnika w s5 w POR!! Malo tego! W meczu z Atlanta, Stotts przegral coach challenge! Traci chyba czucie gry, timing itp itp

      No wezcie, powiedzcie, ze mam troche racji z tym Hezonja i jest on Bialym Aminu, tylko, ze gorszym. Plis...


      Karol PTB

      Usuń
    6. Behemot21:56

      Masz trochę racji. Pozdrawiam.

      Usuń
    7. Przecież wygrał challange :)

      Usuń
  9. Karol gra w trzy kubki- pod jednym Mayers, pod drugim AMinu a pod trzecim Hezonia. Kazdy by sie zalamal

    Swoja drogą pdxpl - relacja do powieszania w ramkach

    OdpowiedzUsuń
  10. No, pdxpl, to dopiero trafny i piękny elaborat. Kurde, chłopie, podpisuję się obiema.. piłkami! :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Z tym Gallinarim to fanowskie sny czy jest coś na rzeczy? Kogoś musielibyśmy dorzucić do picka by kasa się zgadzała ale już chyba nie ma kogo poza Bazemore.

    OdpowiedzUsuń
  12. I think there's a couple ways you can look at it. You can look at it and panic and be like 'Dang, we need to get better' or you can look at it like 'It's early in the season and going through this now is going to make us so much better.' We're going through a point where we're not shooting the ball consistently well, maybe we're not getting as good off a whistle as we're going to get later in the season. And again, we're a new team. I think just guys that are on the floor, guys that are injured right now, just seeing this and going through this together, it's going to make us a lot more mentally strong when we've got to put it all together for playoffs. I think it's going to be big for us. (Zach)

    OdpowiedzUsuń