Nie tak wyobrażaliśmy sobie chyba rozpoczęcie tegorocznych PO przez graczy Portland....
Wbrew oczekiwaniom wielu obserwatorów i kibiców, trenerzy obu drużyn nie zdecydowali się na "krzyżowanie" krycia podkoszowych. Aldridge'owi przypadł w udziale Randolph, a Robin Lopez musiał mocno pilnować Marca Gasola, raz po raz czekającego w high-post na piłkę.
Blazers rozpoczęli mecz dość słabo. Kilka mocno niecelnych trójek i przesadnie duży nacisk na akcje z udziałem Aldridge'a (zdobył 6 z pierwszych 8 punktów drużyny, jednak potrzebował do tego aż 8 okazji rzutowych) sprawiły, że atak Blazers mocno kuśtykał.. Szczęście nie dopisywało Lillardowi - piłka dosłownie wykręcała mu się z obręczy przy rzutach. Pewnie tez masz tak czasem, gdy idziesz na osiedlowe boisko porzucać z kolegami. Po prostu nie siedzi i już.
Grizzlies grali bardzo sprytnie - "wciskali" rywali do swojej strefy podkoszowej i tam tłamsili przewagą fizyczną. Zaledwie 15 punktów zdobytych w pierwszej kwarcie to niechlubny rekord Blazers w tym sezonie. Brakowało także dobrej obrony - końcówka kwarty przebiegła nam pod dyktando Beno Udriha [BENO UDRIH, hej!], który raz po raz rozjeżdżał Blazers na zasłonach i trafił cztery mid-range jumpery z rzędu.
Ps: Gdzie jest switch?
15-25 po pierwszej kwarcie.
Beno Udrih rzuca też celnie za 3. I gra w post na Stevie Blake'u. Gra też świetne akcje dwójkowe z Koufosem. No i jeszcze zbiera w ataku. Beno Udrih jest wszędzie. Boję się iść po sok do lodówki.
Blazers nie mają odpowiedzi. Nie mają odpowiedzi na Beno Udriha.
Po 4 minutach II-ej kwarty mamy 20-38. Memphis na chwilę próbują grać small-ballem z Jeffem Greenem na pozycji nr 4 i Koufosem na centrze. My mamy w tym czasie duet Kaman-Aldridge. I w tym momencie zamiast wykorzystać przewagę fizyczną Kamana nad Greenem i dograć mu piłkę w post (w którym zresztą jest całkiem niezły) to my usilnie gramy do Aldridge'a. LMA pudłuje, a piłkę bezproblemowo zbiera i dobija akcją 2+1 właśnie...Kaman.
Chwilę później Lillard gra z nim bardzo wysoki pick'n'roll. Powolny i misiowaty Randolph nie zdąża wrócić pod kosz. Kaman kończy prosty dwutakt. Takich akcji powinniśmy grac jak najwięcej, gdy Marca Gasola nie ma na boisku.
29-40. Gonimy!
Damian Lillard nie przeczytał zapowiedzi Piotra i po raz kolejny zostaje na zasłonie. Aldridge nie jest w stanie nadrobić błędu swojego kolegi i kończy się akcją Conleya 2+1. W odpowiedzi Chris Kaman posyła podanie alley-oop z 8 metra do Lamarcusa Aldridge'a. Chris to taka nasza odpowiedź na Beno Udriha. On też robił dzisiaj wszystko i był dosłownie wszędzie. Bardzo dobre minuty rezerwowego PTB.
Lillard naprawdę nie ma dzisiaj dobrego dnia, jeśli chodzi o skuteczność rzutową. Pudłuje nawet spod samego kosza. Problemów z efektywnością nie mają za to gracze Memphis, którzy w przeciwieństwie do Blazers potrafią wykorzystać mis-match. Nicolas Batum kryje Marca Gasola? Zagraj w post Marc. Kolejna akcja 2+1 dla rywali.
39-58 po pierwszej połowie.
Kojarzysz zabawę "Gdzie jest Wally?"
Tym razem w ramach odmiany spróbujmy z oregońską wersją "Gdzie jest Damian?"
Znów Conley. Znów zasłona. Znów 2+1.
Celny floater Conleya.
9 punktów przez pierwsze 7 minut III-ciej kwarty.
A Lillard nie potrzebuje nawet zasłony by zostać w tyle za Conleyem.
Tak. Ta akcja też skończyła się 2+1.
Brak mi słów na opisanie przebiegu drugiej połowy meczu. Nie było run'ów, ciekawych akcji, a ilość błędnych decyzji podjętych przez Lillarda i Aldridge wołała o pomstę do nieba. Wynik 86-100 nie oddaje tego jak wielkim blowoutem był ten mecz.
33,7% z gry w całym meczu.
Słowem podsumowania:
- Aldridge zdobył 32 punkty, ale trafił tylko 13 na 34 z gry. Sporo wymuszonej gry dwójkowej Lillard-L-Train (dlaczego nie wiedzieliśmy kozłującego Batuma i uciekającego po zasłonach Lillarda? To naprawdę dobrze funkcjonowało w trakcie sezonu). Aldridge zmaga się z kontuzją kciuka, stopy, a w trakcie meczu opatrywano mu tez palec wskazujący dłoni.
- Fatalny mecz Lillarda. Nie chce pastwić się nad nim, po tym co wkleiłem i wypisałem w relacji, więc dodam tylko: 5/21 z gry i 0/6 zza łuku. Mike Conley 16 punktów w zaledwie 24 minuty gry.
- Przed ostatnie 2 dni krążyły informacje, jakoby to Allen Crabbe miał otrzymać miejsce w S5 Blazers. Miejsce to przypadło jednak w udziale CJ McCollumowi, co okazało się niezbyt dobrym rozwiązaniem. McCollum rozpoczął mecz od cegły za 3, a później był bardzo niewidoczny, mimo iż na parkiecie spędził aż 37 minut. Niewiele wniósł do ataku PTB (1/8 z gry) i zabierał szansę na kozioł w wykonaniu Batuma. Allen Crabbe rozpocznie Game 2 w wyjściowej piątce, jeśli nie zdąży wrócić Afflalo. Make my words.
- Bardzo dobrze zagrali za to rezerwowi podkoszowi: Chris Kaman - 7 punktów i 6 zbiórek w 14 minut. Meyers Leonard 7 punktów, 2 trójki i 9 zbiórek. Ale to tylko kropla w morzu potrzeb naszej drużyny. Terry Stotts zapowiadał przed meczem, że użyje wszystkich graczy ze swojej podkoszowej rotacji, by utrudnić grę Gasolowi i Randolphowi. Minuty faktycznie otrzymali wszyscy (chociaż Freeland dopiero w garbage-time), ale z rywalami nie poradził sobie żaden z nich. Randolph - 16 punktów i 11 zbiórek, a Gasol 15 punktów, 11 zbiórek, 7 asyst i 3 bloki.
Kolejne spotkanie dopiero w środową noc o 2:30.
Aby umilić Wam czas oczekiwania zapraszamy do przeczytania kilku naprawdę wartych uwagi tekstów, które pojawiały się w tym sezonie na naszej stronie.
Może coś Ci umknęło?
Podróż do Portland i relacja prosto z hali Moda Center: część 1, część 2, część 3
Mercy Kersey - tu
Trochę historii: Skąd wzięli się Blazers? Mogliśmy mieć Jordana...
Sezon Lillarda póki co można podzielić na sprzed napisania listu, o którym wyzłośliwiał się Conley i po tej korespondencji.Cytując "klasyka" czasem dobrze wykorzystać okazję by zachować milczenie.
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że jeszcze do nas w tej serii stary Damian wróci.
O jakim liście mówisz?
Usuńpewnie chodzi o ten zaraz po ogloszeniu wynikow do meczu gwiazd. i chyba nie Conley a Tony Allen.
OdpowiedzUsuńlist - http://www.sbnation.com/2015/1/30/7953169/damian-lillard-calls-out-coaches-adam-silver-for-all-star-snub
tony allen - https://twitter.com/aa000G9/status/564796964374851585
Linki prawidłowe :)
Usuńmoim zdaniem Blazers, zwłaszcza Lillard, nie wytrzymują fizycznie trudow tego sezonu. Brakuje agresji, determinacji, szybkości, skutecznosci bo brakuje sił.
OdpowiedzUsuńGra Lillarda wygląda tak fatalnie bo nie ma obok Mathewsa. Widać teraz ile dla PTB znaczył Wesley,
OdpowiedzUsuńMoze byc szybko 4;1:) a potem roszady w lecie:)
OdpowiedzUsuńPanowie gdzie jakas zapowiedz, analizy itp?
OdpowiedzUsuńJesteśmy w najgorętszym momencie sezonu a tu klimat wakacyjny.
Czyżbyśmy już złożyli broń??
Zapowiedź całej serii w wykonaniu Piotra można znaleźć tutaj:
Usuńhttp://blazerspl.blogspot.com/2015/04/zapowiedz-portland-trailblazers-memphis.html
A żeby nie było, że klimat wakacyjny to podrzucam także link do świeżego 3x4:
http://blazerspl.blogspot.com/2015/04/3-na-4-podsumowanie-sezonu-20142015.html
Na chwilę obecną, po jednym spotkaniu nie ma co wyciągać wniosków i analiz dalszych niż to co zawarł w swej zapowiedzi Piotr lub tez znalazło się w powyższej relacji. Kontrolowany blowout ze strony Grizzlies to zdecydowanie za mała próbka na wysuwanie daleko idących wniosków :)
Super,
UsuńDzieki chłopaki za odpowiedz :)!
Troche niepokojące jest to, że kibice Dallas, Hou, Sas ostrza sobie zeby na LMA.
Sam LMA wspomina o tym, że tęskni za Texasem. :/
Rockets musieliby dokonać cudu, że znaleźć w salary miejsce na kontrakt Aldridge'a :)
UsuńW Dallas jest Dirk, ale w te plotki o SAS wyglądają najsensowniej.
Niemniej - odłóżmy to - na wolną agenturą Aldridge'a, Matthewsa i Lopeza przyjdzie czas po PO:)
Damian Lillard dwa ostatnie dni spędził na analizowaniu każdego swojego błędu z Game 1 - cholernie ciekaw jestem jak zmieni swoją grę w obronie.
Na miejscu LMA zastanawiałbym się ;) Ma swój prime i ma tez 30 lat a jeszcze nic nie osiągnął.
UsuńA z PTB... Nie wiem, czy coś jest w stanie ugrać tutaj.
"MEMPHIS, Tenn. (AP) — Portland guard Arron Afflalo will miss his fifth straight game with a strained right shoulder, and the Trail Blazers also will be without center Chris Kaman on Wednesday night in Game 2 against the Memphis Grizzlies. "
OdpowiedzUsuńShow must go on...
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńBije się w pierś, bo Myers nawet dobrze gra.
OdpowiedzUsuńA Damian no sorry...ale ASG pownieneś przez najbliższe 3 lata oglądać w telewizji - za to że jesteś łajzą i jednym z gorszych PG w lidze :(....
Kolejna noc zarwana po to aby zobaczyć pogrom bo nie porażkę.
Enough!
Co trzeba zrobić gdy trójki nie wchodzą? Próbować aż jeszcze więcej ich nie wejdzie. Brawo!
OdpowiedzUsuńA czego można się było spodziewać? Z Grizzlies nawet w pełnym składem mielibyśmy małe szanse, a do tego są dużo zdrowsi od nas. Co prawda dopóki nie przegrałeś u siebie to nie przegrałeś serii, ale jednak dla zdrowia psychicznego lepiej podejść do sobotniego meczu bez zbędnych oczekiwań. Memphis robiło już podobne rzeczy Clippers, OKC i SAS, więc jesteśmy w dobrym towarzystwie.
OdpowiedzUsuńGra rzeczywiście tragiczna ale jeszcze nie wszystko stracone
OdpowiedzUsuńWkurza mnie Memphis maksymalnie a te ich zabawy w przerwie spotkania to już jest gorzej niż dramat
Co do meczu to najlepszy chyba Leonard... a to dużo mówi. Wszyscy jacy tacy bez życia nawet ironman na ławce ze o affallo nie wspomne